W naszym życiu pojawiły się cudowne małe istotki. To zdecydowanie była miłość od pierwszego wejrzenia. Kiedy braliśmy maluchy do siebie, nasza sytuacja finansowa była pewna i mieliśmy troche oszczędności. Niestety w koncu musiały się one skończyć...
1. Nasza kochana kluseczka Pikunia choruje na kokcydioze czego dowiedzieliśmy się po długim bezskutecznym leczeniu. Miała pobieraną krew dzięki czemu dowiedzieliśmy się o stanie zapalny. Później miała robione 2 razy Usg na którym widoczne było zapalenie jelita cienkiego. Dopiero później zrobiliśmy malutkiej badania bobków, w których wlasnie wyszły kokcydia.
Część leków które nam została jeszcze.
Niestety by pozbyć się nie proszonych gości potrzebowaliśmy także zakupić myjke parową, dzięki której wszystko dokładnie wymyliśmy.
Tutaj dowody płatności/paragony. Niestety nie wszystkie zachowałam.
2.Byliśmy też na odrobaczaniu i przeglądzie ogólnym, bo niepokojąco trzepaliśmy uszkami. Na szczęście uszka zdrowe. U niego też znaleźliśmy kokcydia i potrzebne będą leki...
3.W trakcie leczenia Pikusi pojawił się kolejny problem u kolejnego królika. Wraz z weterynarzem podejrzewamy E. Cuniculi. Potrzebujemy środków na wykonanie badania z krwi. Leon potrzebuje także szczepienia.
4. Dla kolejnego uszka potrzebujemy wizyty kontrolnej, gdyż staramy się takie robić co 6/8 miesięcy. Sprawdzamy ogólny stan zdrowia, ząbki i uszka. Dla niej także potrzebujemy badania w kierunku E. Cuniculi.
Jestem świadoma, że te 250 zł nie opłaci tego wszystkiego, ale postaramy się jeszcze pożyczyć pieniądze. Jeśli uda nam się cokolwiek zebrać będę bardzo wdzięczna.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!