Cześć wszystkim! Mam 20lat. Zbieram na mojego syna który urodzi się na początku września, jestem sama, pracuje jeszcze, ale jest mi już za ciężko, jestem kierowcą nie dawno miałam wypadek bo zasłabłam za kierownicą, ale wszystko na szczęście jest w porządku i udało mi się znaleźć pracę za biurkiem. Spłacam naprawę samochodu w części bo był firmowy. Wynajęłam mieszkanie i pomału kupuje rzeczy dla małego, ale te większe jeszcze muszę kupić. Tatuś niestety umył ręce i zwiał, nie spodziewałam się a jednak można się rozczarować (kazał mi usunąć ciążę). Nie piszcie że jestem jakąś typową „madką” bo nie wiedziałam że zostanę z tym sama. Nikt z rodziny nie jest w stanie mi pomóc, mama ma rentę z powodu operacji kręgosłupa, a z ojcem kontaktu nie mam. Lekarz już jak byłam nastolatką mówił że będę musiała się starać długo o dziecko (choroby odziedziczone po mamie i babci) leczyłam się w między czasie, i dla mnie to mały cud że je mam pod sercem. Niestety jedno z marzeń które chciałam spełnić, nie uda się. Obiecałam sobie że moje dziecko będzie miało pełną rodzinę, mój ojciec odszedł jak miałam 7lat. Nie podołałam temu jak widać. Dlatego chociaż chce żeby miało wszystko inne. Dziękuje wszystkim którzy mi pomogą, Ci którzy nie chcą też rozumiem. Staram się ze wszystkich sił, ale samej jest mi na prawdę trudno, każdy grosz się dla mnie liczy
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!