Witam wszystkich. Nazywam się Konrad. Moim jedynym marzeniem było wybudowanie upragnionego niewielkiego domku na wsi dla mojej rodziny. Wraz z żoną udało nam się wziąść kredyt i powoli robić go własnymi siłami. Niestety pieniędzy starczyło tylko do pewnego momentu. W między czasie urodził nam się nasz ukochany syn Kubuś i wszystkie plany się zmieniły. Żona musiała iść na urlop wychowawczy i drastycznie spadły jej zarobki, natomiast wydatki mocno poszły w górę. Ja mimo wszelkich starań nie jestem w stanie utrzymać nas i jeszcze odłożyć na wykończenie domu. My dalibyśmy radę, natomiast boję się o nasze dziecko. Tylko dlatego, że dookoła teren dalej wygląda jak plac budowy, nierówna ziemia, pełno pozostałości po budowie, a najgorszy jest brak schodów wejściowych. Niestety wejście to zbite jest z pochyłych palet. W domu nie mamy żadnych drzwi, ale z tym dajemy radę. Poprostu boję się żeby któregoś dnia coś nie stało się mojemu małemu synkowi. Niestey nie jestem budowlańcem, ale większośč rzeczy staram się zrobić sam. Wszytkich ludzi, którzy mają ochotę pomóc dokończyć największe życiowe marzenie i takich którzy byli w podobnej žyciowej sytuacji zapraszam do wsparcia. Każdy przysłowiowy grosz się liczy!
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!