Moje zwierzątka to Tommy i Nikki, małe wesołe szczurki. Dwa tygodnie temu z powodu zapalenia górnych i dolnych dolnych dróg oddechowych byłam z nimi u weterynarza. Jako że specjalistów od małych zwierzątek nie jest tak dużo wizyty u mnie są drogie tak jak same leki. Poprzednia wizyta kosztowała mnie prawie 400 złotych. Niestety nie zdołaliśmy pokonać choroby i maluchy ledwo oddychają. Kolejną wizytę jestem w stanie zapewnić za ponad dwa tygodnie kiedy dla nich będzie już dawno za późno. Ciężko prosi się o pomoc, ale będę bardzo wdzięczna za każdy jej grosz, bo naprawdę zależy mi na tych małych zwierzątkach.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!