Kochani. Jestem mamą dwójki dzieci. Mam męża który dba o nasze pociechy ale ja niestety nie mam w nim wsparcia. Jest to tylko i wyłącznie moja wina po iewaz nie powiedziałam mu całej prawdy przed ślubem. Mając 19 lat opiekowałam się moja babcia...była bardzo chora i miała mała rencinke..żadnej pomocy innej nie mieliśmy. Rodzina się wypiela. No i tak pożyczka goniła pożyczkę...jakoś chciałam sobie radzić. Popełniłam wiele błędów ale co miałam zrobić. Teraz mam 32 lata i nadal około 10000 do spłaty. Mąż dba o dom ale ja nie mam żadnego wsparcia. Co chwilę wezwania komornik...płacz i kłótnie. Dzieci na to patrzą...nie mam już siły...chciałabym wyjść z tego zadłużenia i ułożyć swoje życie od nowa...kochani proszę pomóżcie...nie chce żeby dzieci na to patrzyły...nie chce cierpieć już do końca życia...jak długo trzeba płacić za błędy z przeszłości...czy to możliwe że będę jeszcze szczęśliwa...jestem.z tym wszystkim całkowicie sama..tylko dzieci trzymają mnie przy życiu. Proszę...pomóżcie...jeśli będę mogła odwdzięczę się...kochani blagam. Zdjęcie które wstawilam to obrazek że słownikiem który dostalam od córki na szczęście. Moja kochana.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!