Jestem osobą z stopniem niepełnosprawności od 4l, zbieram na badanie rezonans magnetyczny stawu kolanowego,w 2018r miałam robiony zabieg w Niemczech na drugi dzień po wizycie u ortopedy po stwierdzeniu Torbiel Bakera.Na ta chwile chodzę z bólem i pieczeniem w nodze i ciągle na tabletkach.Po dostaniu skierowania od lekarza rodzinnego na zabieg do szpitala zostałam potraktowana jak jakiś intruz,ordynator stwierdził że nie było badań,próby leczenia,brak wskazań do zabiegu i bezczelnie odpowiedział mi że mam sobie jechać do Niemiec to operować,ta sprawę kieruje do Wojewódzkiego NFZ ze skarga,jednoczenie stwierdził że nie było leczenia a lekarz rodzinny dał przepisał leki które miały pomóc i stwierdzil jeśli nie pomogą a nasila się objawy mam niezwłocznie się udać na IP lecz zostałam nieprzyjęta.W związku z niepełnosprawnością nie mogę podjąć pracy,dlatego proszę tu o pomoc gdyż nie stać Mnie na takie wydatki,a terminy do ortopedy są po 3-4 miesiące ,nie mogę czekać gdyż ta torbiel może się rozlać tak zostałam poinformowana przez lekarza rodzinnego.Dzis byłam prywatnie u lekarza ortopedy i potwierdził że jest to torbiel Bakera,za wizytę dziś prywatną zapłaciłam 300zl.Dostalam skierowanie na to badanie na kolano ,lecz pisze że SWIADCZENIE NIE BEDZIE FINANSOWANE ZE SRODKOW PUBLICZNYCH.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!