Cześć, Mam na imię Magda i mam 30 lat. Założyłam zrzutkę chociaż uznałam to za ostateczność. Zawsze to ja starałam się pomagać innym, a tym razem proszę o pomoc Was i to z całego serca.
Nie chce rozpisywać się na temat moich długów i skąd one się wzięły, bo nie do końca były one moją winą. Ja po prostu mieszkałam w mieszkaniu, które nie było opłacane na bieżąco. A jako osoba pełnoletnia (będąc tam zameldowaną) jak okazało się po latach- odpowiadałam za nie tak samo. Zamiast sobie pomóc, tak naprawdę wzięłam na siebie większy ciężar, którego w końcu nie udźwignęłam- KREDYT by spłacić długi i uciec od komornika, który chce zająć Ci wypłatę.
Niestety to nie była dobra decyzja. Człowiek wychodząc z jednego długu wziął na siebie kolejny... Nie przewidział innych trudności w spłacie. Niestety komornicy w naszym kraju działają dosyć szybko i bardzo łatwo zostać z niczym na kącie... A wtedy człowiek już nie potrafi sobie poradzić. Nie da się zapłacić za mieszkanie, rachunki i utrzymać. I tworzy się tak zwana studnia bez dna.
Po kilku próbach wyjścia z sytuacji, wracałam niestety do początku. Tak po kilku latach prób wyjścia na prostą- bez rezulatatu stwierdziłam, że muszę zgłosić upadłość konsumencką bo inaczej odsetki komornicze nigdy nie znikną.
Niestety minusem tego jest sprzedaż wszystkiego co jest Twoje i wartościowe przez syndyka. Samochód, działka. Nie mam swojego mieszkania (mieszkam w wynajmowanym) i żadnej wartościowej rzeczy. Ale właśnie o tą działkę się rozchodzi. Została ona na mnie zapisana kilka lat temu. Jest to kawałek ziemi dzięki, któremu moja mama czuje radość. Nie chcę by przez moje złe decyzję (mimo, że ona mówi, że trudno) ktoś zabrał jej ten kawałek ziemi.
Chcę zrobić wszystko by móc ją odkupić od Syndyka i móc znów cieszyć się uśmiechem mojej mamy.
Pomóżcie mi ocalić marzenia!
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!