Witajcie. Jestem 44 letnim mężczyzną, którego życie nie oszczędzało (choroba, nietrafione decyzje dotyczące kształcenia i miejsc pracy). Obecnie po rozwodzie (tak, to zawsze w pewien sposób porażka życiowa).
Mieszkam w wynajętym mieszkaniu, do tej pory udawało mi się oplacać mieszkanie pracujac, jednak stało się najgorsze, pracodawca zredukował etaty a że umowa smieciowa, stało się to praktycznie z dnia na dzień.
Brakuje mi 800zł do opłacenia mieszkania w tym miesiącu, nie mam od kogo pożyczyć (rodzina też ma kiepską sytuację), pożyczki mi nie dadzą (zła historia w BIK).
Próbowałem znaleźć pracę z platnymi dniówkami, jednakże jest to praktycznie niemożliwe.
Czas ucieka, do 15 marca muszę zebrać brakujacą kwotę, inaczej będę musiał wyprowadzić się z mieszkania (info od wlascicieli).
Mieszkania, które jest bardzo blisko moich dzieci, mieszkania gdzie zawsze mnie mogą odwiedzić czy przyjechać co drugi weekend.
Konieczność opuszczenia mieszkania i tym samym utrata kontaktu z dziećmi to dla mnie koniec świata, kocham dzieci nad życie i wiem, że byłaby to dla nich trauma.
Jeśli będzie taka konieczność, musiałbym się zatrzymać u rodziny 400km dalej a wiem, że jak się tak stanie nie wrócę już blisko dzieci (mam dobrą kwotę za wynajem, a mieszkania w okolicy poszły bardzo w górę).
Kolejny problem to praca, otrzymałem parę dni temu i gdyby udało mi się zaplacić w lutym za mieszkanie, jakoś wszystko by się ułożyło. A tak, będę musiał zrezygnować z tej pracy.
To dla mnie bardzo trudne prosić Was o pomoc, wiem, że takich zrzutek jest wiele i pewnie przepadnie ona w gąszczu innych, ale to dla mnie ostatnia i jedyna deska ratunku.
Każda złotówka przyblizy mnie do celu jakim jest brak utraty kontaktu z dziećmi.
Sytuacja jest realna, nie jest to żadne naciaganie, a już krzyk o pomoc. Z góry dziękuję za jakiekolwiek wpłaty, proszę pomóżcie mi ze względu nie na mnie a na moje dzieci, które ucierpią na tym najbardziej.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!