
Nigdy nie sądziłam, że przyjdzie mi zwrócić się do innych z prośbą o pomoc. Życie jednak potrafi nas zaskakiwać i postawić w sytuacji które są nie do pokonania samodzielnie.
Jesteśmy małżeństwem z ponad 35 letnim stażem i choć los nie był dla nas łaskawy w ostatnich latach, nigdy nie traciliśmy nadziei na lepsze jutro.
Obydwoje z mężem pracowaliśmy, nie zarabialiśmy wiele , ale żyjąc oszczędnie, radziliśmy sobie samodzielnie, nawet w najtrudniejszych chwilach.
Jednak kilka lat temu przeszedł ciężki zawał serca, który niestety pozostawił trwałe ślady na jego zdrowiu. Jedna komora serca przestała pracować, a do tego doszły kolejne choroby takie jak cukrzyca typu 2, astma oskrzelowa, astma płucna, nadciśnienie tętnicze, miażdżyca i od kilku lat pobiera niewielką rentę. Posiada umiarkowany stopień niepełnosprawności. Nie może podjąć dodatkowej pracy ze względu na trudności w poruszaniu i trudności w oddychaniem co sprawia, że nasza sytuacja finansowa stałą się trudna.
Nasze miesięczne dochody, składające się z mojej niewielkiej pensji i jego renty muszą pokrywać wydatki na podstawowe potrzeby w tym opłaty za media oraz leki, które niestety są bardzo kosztowne.
Ostatni sezon jesienno-zimowy był dla nas wyjątkowo trudny. Dach naszego domu, pokryty starą zwykłą papą (około 40 letnia) zaczął przeciekać. Brak odpowiednich wylewek na poddaszu spowodował, że woda zaczęła przeciekać przez sufity pomieszczeń i je niszczyć.




Dzięki niewielkim oszczędnościom i przy wsparciu dobrych ludzi, udało nam się trochę naprawić najbardziej zniszczone fragmenty, ale specjaliści wskazali że konieczny jest gruntowny remont dachu, jego ocieplenie, wykonanie wylewek na stropie. Do tego dochodzi wymiana rynien, bo też są w opłakanym stanie.



Pomimo naszych starań i pomocy ze strony znajomych, nadal brakuje nam sporej sumy, aby zrealizować te prace. Nigdy wcześniej nie przyszło nam prosić o wparcie finansowe, zawsze radziliśmy sobie sami. Dziś jednak ze względu na zdrowie męża i nasze bardzo ograniczone możliwości, wiemy ,że nie podołamy temu wyzwaniu.
Dlatego z całego serca prosimy każdego kto chciałby i może nas wspomóc, nawet najmniejszą kwotą. Dla nas każde wsparcie to krok bliżej do zapewnienia suchego i bezpiecznego dachu nad naszą głową.
Wasza pomoc to dla nas ogromna szansa na poprawę warunków życia i zachowanie zdrowia mojego męża.
Zdaję sobie sprawę, że są osoby jeszcze w trudniejszej sytuacji, chodzi o ratowanie ludzkiego życia i zdrowia, to zawsze jest na pierwszym miejscu i to tam w pierwszej kolejności powinna być kierowana pomoc.
Dziękuję gorąco wszystkim za zrozumienie i wsparcie.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Iwona
Wszystkiego dobrego