Zbiórka Mia - życie bez bólu - zdjęcie główne

Mia - życie bez bólu

1 636 zł  z 4 500 zł (Cel)
Wpłaciło 45 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Żanetka Stoszek - awatar

Żanetka Stoszek

Organizator zbiórki

Cześć Psijaciele  Mam na imię Mia i jestem 21 miesięcznym buldogiem francuskim.Piszę tu do Was bo chce się z Wami podzielić swoją historią i prosić o wsparcie mojej mamy.Od narodzin moje życie było kolorowe… urodziłam się z wadą genetyczną (odmienna budowa sromu). Gdy miałam 2 miesiące kupiła mnie nieodpowiedzialna kobieta ( moja cena była niższa, niż cena mojej siostry , ze względu na wadę). Mój właściciel uprzedzał ową panią o mojej chorobie , ale pani tak bardzo chciała zaoszczędzić , ze nie zwracała uwagi na moją wadę. Kiedy zaczęły się moje problemy zdrowotne owa pani postanowiła się mnie pozbyć - sprzedać komuś innemu (oczywiście zatajając informacje o mnie). Kupiła mnie kobieta , która na całe szczęście pokochała mnie całym sercem. Dołączyłam do nowej rodzinki i zamiast sie cieszyć, martwię się bo moje problemy zdrowotne się nasiliłyPewnego słonecznego poranka , gdy miałam 3 miesiące, podczas spaceru i zabawy z moją starszą psią siostrą Aliską, niefortunnie wpadłam na nią i złamałam nadkłykcia kości ramiennej w lewej łapce. Pan weterynarz zrobił mi prześwietlenie łapki i powiedział, że konieczna jest operacja chirurgiczna. Moja mama bardzo się o mnie bała, ale poddała mnie temu zabiegowi. Jakby tego było mało, po 3 tygodniach od pierwszego złamania, poślizgnęłam się i złamałam druga łapkę musiałam przejść kolejną operację.  Później co 2 tygodnie jeździłyśmy z mamą na kontrole. Pan Weterynarz robił mi zdjęcia rtg obu łapek, aby cały czas mieć pod kontrolą, czy napewno dobrze się zrastają. Trwało to 3 miesiące. Pan doktor to cudowny człowiek, powiedział mojej mamie, że zrobi wszystko, abym wróciła do normalnego życia.Kiedy już wszytko było na dobrej drodze z dzidziusia stałam się kobietą (dostałam cieczki ) i tu pojawił się kolejny problem. Ze względu na moją wadę genetyczną, wypadła mi pochwa … mama była załamana, bo oznaczało to kolejną operację na cito. Ale już Wam pisałam, że mama kocha mnie bardzo, więc wyjęła z konta ostatnie oszczędności i zapłaciła Panu doktorowi, aby mnie naprawił. Operację zniosłam dzielnie, ale troszkę było komplikacji ze szwami, które mi dali ...Kiedy w końcu wróciłam do siebie zaczęłam się mocno drapać , jeździć na pupie, lizać łapki i takie tam, więc mama nie zastanawiając się wykonała mi testy alergiczne  (rozszerzony panel ). Wynik testu jest straszny wyszło, że jestem uczulona na kurze i roztocza magazynowe - najgorzej  i inne alergeny Moja opiekunka zdecydowała się na odczulenie i jest nawet dobrzePewnego dni mama zauważyła, że podnoszę lewą tylną nóżkę gdy stoję zaniepokojona udała się do naszego weterynarza i po prześwietleniu okazało się, że zerwałam więzadło krzyżowe w tej łapce i potrzebna jest kolejna operacja aby naprawić moją nóżkę i ustabilizować kolano !!!Mama się załamała bo wszystkie operacje były bardzo kosztowne (każda kosztowała 2 tysiące złotych ). Do tego doszły wizyty i leki. Całe moje leczenie mama finansowała z własnej kieszeni i nigdy nikogo nie prosiła o wsparcie . Ale teraz sytuacja się zmieniła i dlatego piszę do Was moi psijaciele . Mama musi zapłacić za moją operację 3000złotych, echo serca i morfologia 350 złotych, do tego będziemy musiały jeździć na wizyty kontrolne, (każda Ok 200-300 złotych) podczas których będę miała rtg a nie wiemy ile takich wizyt będzie obecnie przenoszę ciężar ciała na moją ostatnią, zdrową nóżkę, ale jakbys dalej pójdzie, to pan doktor mówi, że ta nóżka w przyszłości tez może potrzebować zabiegu. Mama bardzo chce mi pomoc i ratować moją nóżkę , ale bez Waszego wsparcia nie damy rady. Poprzednie operacje pochłonęły nasze oszczędności Dlatego bardzo Was proszę o choćby najmniejszą wpłatę.  Mój Pan doktor się śmieje, że mam psychikę komandosa - a mama przy mnie osiwiała, ale nigdy nie żałowała że mnie kupiła i zawsze mi mówi , że tak miało być, bo gdyby nie ona to nie wiem co by się ze mną stało …Dziękuję Wam za każdą złotówkę. Pozdrawiam Mia

Aktualizacje


  • Żanetka Stoszek - awatar

    Żanetka Stoszek

    07.04.2023
    07.04.2023

    Cześć, przyjaciele.
    Jestem już po operacji rzepki.
    Za nami wizyta kontrolna, kolejne leki i zastrzyki…
    Moja pańcia bardzo się o mnie martwi i troszczy, wiem, że muszę być dzielna mimo bólu, który mi towarzyszy po operacji. 🥺
    Lekarz powiedział, że mam duże zrosty na kolanie i w przyszłości będzie trzeba pomyśleć o endoprotezie. 😩 Najważniejsze, abym teraz doszła do siebie po operacji i wszystko ładnie się zrosło.

    Zdjęcie aktualizacji 117 532

1 636 zł  z 4 500 zł (Cel)
Wpłaciło 45 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Żanetka Stoszek - awatar

Żanetka Stoszek

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 45

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
wiktoria bialek - awatar
wiktoria bialek
5
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Jolanta Browarna - awatar
Jolanta Browarna
20
Roksana Aftyka - awatar
Roksana Aftyka
200
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
18
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
2

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij