Zbiórka Moje Marzenie, małe wozidło. - miniaturka zdjęcia

Moje Marzenie, małe wozidło. Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka Moje Marzenie, małe wozidło. - zdjęcie główne

Moje Marzenie, małe wozidło.

61 zł  z 5 000 zł (Cel)
Wpłaciły 4 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Rafał Reszka - awatar

Rafał Reszka

Organizator zbiórki

Witam, nazywam się Rafał Reszka, wiek 26 lat. Mieszkam w Raciborzu, do pewnego momentu byłem w miarę zdrowy, poza Bartonellą której lekarze nie akceptują pomimo pozytywnych wyników i szeregu typowych objawów dla tej bakterii oraz kilkoma defektami jak astma i tym podobne.


Wszystko zaczęło się na wiosnę 2009 roku, kiedy doznałem urazu mechanicznego prawego nerwu strzałkowego na wysokości kolana, co doprowadziło do opadającej stopy oraz niedowładu od kolana w dół. Pół roku o kulach, rehabilitacja i chęć powrotu do zdrowia, udało się! Mimo braku czucia i niedowładu nauczyłem się żyć normalnie, pracowałem, uczyłem się, wszystko było "po staremu".


 Niestety rok 2013 a dokładnie listopad przyniósł katastrofę w moim życiu, otóż doznałem niedowładu całej prawej nogi, miało to miejsce w listopadzie, położyłem się spać a gdy się obudziłem nie mogłem stanąć, powróciły szpitale, leczenie i rehabilitacja. Przyczyna? Niezdiagnozowana, rozpoznanie "Neuropatia prawego nerwu strzałkowego", szpital po kilku badaniach stwierdził jedynie przepukliny i dyskopatię na odcinku Th2-Th8 ale to nie mogło doprowadzić do niedowładu nogi więc odrzucono to jako przyczynę. Leczenie szło dobrze, minimalne efekty były zauważalne, chodziłem o kulach, starałem się funkcjonować normalnie.


 Luty 2014 roku przyniósł ze sobą niedowład lewej nogi który postępował przez tydzień aż do momentu jak "usiadłem" na wózku. Znów powtórka z rozrywki, więcej w szpitalu niż w domu. Po kilkudziesięciu badaniach wypisany do domu z rozpoznaniem "Neuropatia wszystkich badanych nerwów kończyn dolnych o charakterze demielizacyjnym, zaburzenia o charakterze uszkodzenia korzeniopochodnego". No i się zaczęło, rehabilitacja i leczenie, miałem chęć żyć bez wózka. Postawiłem sobię jasny cel, wstaję i nie ma innej opcji.


Nieoczekiwany zwrot akcji nastąpił gdy odwiedziłem Klinikę Neurologiczną 10 WSK w Bydgoszczy na wiosnę 2015 roku. Codzienne badania nie przyniosły zbytnich rezultatów w diagnostyce ale chociaż wiem co mi może dolegać, wypisany z rozpoznaniem "Niedowład wiotki kończyn dolnych o niejasnej etiologii, podejrzenie neuropatii dziedzicznej" i skierowany do Warszawy na Banacha, czekam aktualnie na hospitalizację, już po wizycie u Pana Doktora w Poradni Chorób Mięśni.


Jednak w Bydgoszczy wydarzyło się coś o czym marzyłem, otóż Pan Rehabilitant który był na oddziale w przeciągu 2 tygodni sprawił że postawiłem pierwsze kroki, wcześniej tylko wstawałem do pionizacji ale i tak większość ciężaru spoczywała na rękach, no i pojawiło się światełko w tunelu, długim tunelu. Ponad rok ciężkiej codziennej rehabilitacji i w lato 2016 roku mogłem po prawie 3 latach usiąść nie na wózku a na rowerze i pojechać przed siebie.


Niestety, mam albo takiego pecha albo szczęście, w październiku oraz listopadzie 2016 roku niedowład się pogłębił i tak znów musiałem zamienić rower na wózek, chociaż osobiście wolałbym w drugą stronę. Ręce niestety też się trochę osłabiły przez co pojawiły się nowe problemy. Tak jak wcześniej 10 km. na wózku nie było dla mnie problemem tak teraz po kilometrze jazdy mam już dosyć, ręce odmawiają posłuszeństwa.


 Obecnie czekam na rehabilitację z NFZ, dwa tygodnie, kropla w morzu potrzeb ale lepsze to niż nic. Niestety poprzednie 3 lata wykończyły mój budżet, rehabilitacja, ortezy do pionizacji i chodzenia, wózek, dojazdy do szpitali trochę kosztowały. Obecnie utrzymuję się z renty (746 zł. wypłacanych na rękę), mieszkam razem z matką która się mną opiekuje, sama jest chora przez co nie może podjąć pracy (po chorobie nowotworowej, usunięciu tarczycy, chora na boreliozę i wielopoziomową dyskopatię). Pomaga nam OPS ale chciałbym wreszcie się usamodzielnić. Będąc już na wózku zrobiłem szczęśliwie prawo jazdy, obecnie planuję dokończyć szkołę od września.


Jednak chciałbym się usamodzielnić, wyrwać z czterech betonowych ścian bloku. Chciałbym pójśc do pracy aby zarobić na utrzymanie, leki oraz rehabilitację przede wszystkim na rehabilitację, niestety wpadłem w błędne koło. Najbliższy zakład który byłby chętny mnie przyjąć (słabe wykształcenie, kucharz i grafik komputerowy na wózku z postępującą chorobą nie porywa dlatego chciałbym dokończyć szkołę średnią w tym roku), znajduje się niestety w Rybniku, 3 km. na dworzec w Raciborzu i ponad 5 kilometrów z dworca w Rybniku do zakładu pracy, na wózku często nie do pokonania samemu, w dodatku pociągi też nie zawsze są dostępne. Zbieram na samochód, niestety bez pracy nie kupię samochodu, bez samochodu nie mam pracy, z powodu osłabienia rąk dojazdy na rehabilitację też stają się trudniejsze niż wcześniej. Momentami mam chęć się poddać ale wiem że nie mogę, muszę wytrwać mimo wszystko.


Na co dokładnie zbieram? Na samochód aby stać się bardziej mobilnym i pójść do pracy oraz mieć bezproblemowy dojazd na rehabilitację i do szkoły.


Mój wymarzony samochód? Mały, niepordzewiały i jeżdżący chociaż do przodu, niestety ceny sprawnych samochodów z automatyczną skrzynią biegów zaczynają się od ok. 2 tysięcy złotych, przeróbka to też koszt ok. 2 tysięcy złotych. Póki co zbieram 5 tysięcy złotych, ale jak trafi się jakiś tańszy egzemplarz to i kwota się zmniejszy.


Z góry dziękuję za każdy przekazany grosz.


ENGLISH LANGUAGE!

At the beginning I would like to apologize for a very poor knowledge of the English language.
Hello, my name is Rafał Reszka, age 26 years. I live in Racibórz in Poland. For some time I was as healthy, but appeared in my life Bartonella. Previously, only ill asthma and the like diseases. Despite the positive results of being infected with Bartonella, doctors do not want her, "accept", argue that this does not affect my health.

Health problems emerged in spring 2009 experienced mechanical damage to the peroneal nerve right leg. The result was a "falling rate" and weakness from the knees down. I moved half a year on crutches. After intensive rehabilitation learned to live in spite of these defects. I worked, I learned. Everything was the same.
In 2013, at the end of the summer I began to have symptoms of Bartonella infection. I did not know what it was, I learned quite recently. In November 2013, I have experienced paralysis of the right leg. I went to sleep, when I woke up I could not move his right leg.          I went to the hospital, where after several studies found "the right peroneal neuropathy.". Causes of illness was not recognized. I started the treatment and rehabilitation, it brought results. There was a slight improvement in health.
Unfortunately, in February 2014 he suffered a paralysis of the left leg which began to deepen. At some point I came across a wheelchair broke down. What happens now? I went back to the hospital, there was diagnosed again neuropathy. Reasons? I still do not known. There, the second time it was found that symptoms (now I know it's Bartonella) that I have nothing to do with my health. I started private treatment and rehabilitation. I had a clear goal, to get out of a wheelchair.
Much has changed in 2015 while in 10 WSK hospital in Bydgoszcz. The study did not produce the expected results, again the same diagnosis. But suspicion fell on a genetic disease. But I got a referral to a clinic Muscle Diseases in Warsaw. Currently I am looking forward to hospitalization. In Bydgoszcz, however, something happened about which I dreamed. Thanks to the rehabilitation ward within two weeks I did the first step. There was a light in the tunnel, a very long tunnel. However, costly rehabilitation and treatment got rid of me any savings. In 2016. I had been practicing alone at home. In the summer of 2016 years he sat for the first time in 3 years not in a wheelchair, on a bike. I was not yet fully Recovered, but was able to Achieve what I dreamed of, independence! At the end of summer / autumn worked as parking. But the beautiful dream was interrupted by the deepening of the disease. Today, again I am moving in a wheelchair. Unfortunately, I can not afford further treatment and rehabilitation.
I would like to work, but the obstacle is located 30 kilometers to the nearest workplace that would hire me. Bus do not get there, the trains are too unrealistic for a person in a wheelchair. However, I do not have a car to get there. I do not have the funds to buy a car. I keep the pension of about $ 180.. The work will allow me Keeping yourself, buy medicine and rehabilitation. Why ask for funds to buy a car? Treatment and rehabilitation are much more expensive and time consuming, so the car could make it. I could go to work in the present situation is unrealistic. The cost of buying a car with adapting it for the disabled person will cost approx. $ 1200. The cost of which is very much beyond me.
How to pay? Click on "Wpłać Teraz"

Thank you very much for each transferred amount!

Wybierz kwotę


20 
50 
100 
200 
1 000 
Inna
Wpłać teraz
 Bezpieczne płatności online
61 zł  z 5 000 zł (Cel)
Wpłaciły 4 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Rafał Reszka - awatar

Rafał Reszka

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 4

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
30
Basia - awatar
Basia
10

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

Załóż swoją pierwszą zbiórkę

Zbieraj pieniądze na to, czego
najbardziej potrzebujesz już dziś!

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij