Pobity kot z Wrocławia

‼️ PIJANY ZWYRODNIALEC WE WROCŁAWIU POBIŁ I SKOPAŁ KOTA WE WROCŁAWIU. JEGO PARTNERKA UCIEKŁA Z NIM I SCHOWAŁA SIĘ W KRZAKACH 🤬🤬🤬

Podobno bicia długo się nie wytrzymuje. Nawet bicie serca kończy się śmiercią.

Pojechaliśmy po kota. Ze zdruzgotaną zachowaniem zwyrodnialca rodziną obolały kot leżał w krzakach - o ironio obok wypitej butelki po alkoholu. Znieruchomiały z przerażenia, ze śladami krwi na nosie, reagujący bólem w czasie oględzin i pakowania do transportu 😭😭😭

Podobno podstawową zasadą bijących jest, żeby nie było śladów. Kot ma na sobie ślady uderzeń, ma opuchnięty pyszczek, zakrwawiony nos, rzęzi w czasie oddychania. Mamy nadzieję, że oprawca swoim pijacko-agresywnym zachowaniem nie połamał mu żeber 😭😭😭

Jeszcze nie wiemy co jest w środku, tam też można zostawić ślady przemocy w formie połamanych kości, obitego pęcherza moczowego, czy uszkodzonych innych narządów wewnętrznych. Kot dostał leki, nie cierpi, jest po tlenem, bo hiperwentyluje się na skutek zachowania swojego opiekuna, który wpadł w furię poalkoholową i wyżył się na bezbronnej istocie 😭😭😭

O sprawie - przez rodzinę mężczyzny - została powiadomiona Wrocławska Policja. Kiedy zabieraliśmy kota - godzinę po zgłoszeniu zdarzenia tej służbie - jeszcze nie było jej na miejscu

Oczywiście będziemy domagali się surowego ukarania sprawcy, który umyślnie wypełnił znamiona przestępstwa znęcania się nad kotem. Alkohol w takich przypadkach jest okolicznością obciążającą.

Walczymy o zmaltretowanego kota. Jest w stanie złym, ale stabilnym. Trzymajcie kciuki, bo spotkała go niesłychana niesprawiedliwość. Nikomu niczym nie zawinił! Poza tym, że trafił w swoim życiu na wyjątkowo złego człowieka, który ma problem z przemocą 😭😭😭

‼️ POBITEGO KOTA MOŻESZ WESPRZEĆ NA TEJ ZBIÓRCE. KOT PRZEBYWA POD OPIEKĄ WROCŁAWSKIEJ EKOSTRAŻ-y.