Urodziłam się 04.01.1998r., jako zdrowe dziecko. Problemy zaczęły się dopiero w 3 r. ż. Pojawił się kaszel, miałam biegunki. Lekarze podejrzewali astmę alergiczną. Później trafiłam do szpitala na zapalenie płuc. Nadal nie było wiadomo co mi jest. Pewien alergolog zasugerował żeby zrobić chlorki w pocie, bo być może jest to mukowiscydoza. Zrobiliśmy je i diagnoza się potwierdziła.
Mukowiscydoza, śmiertelna choroba, która stopniowo wyniszcza cały organizm. Zostało włączone leczenie spowalniające przebieg choroby i jestem pod stałą opieką lekarza. Zaraz po jej wykryciu miałam straszne problemy z przybraniem na wadze, gdyż nie miałam apetytu. Później na jakiś czas wszystko się unormowało.
Kilka lat później doszły problemy z zatokami, jestem pod stałą kontrolą laryngologa.
We wrześniu 2013r. została rozpoznana u mnie cukrzyca. Przyjmuję insulinę i również jestem pod stałą kontrolą diabetologa.
W sierpniu 2014r. podczas badań kontrolnych wykryto, że mam odmę opłucnową lewostronną. Leczono zapobiegawczo tlenem, potem był nawrót i miałam dren przez kilka dni. Po kilku dniach znów nawrót i dlatego została wykonana operacja resekcji części płuca lewego poprzez torakotomię, jednak nastąpiły komplikacje i musiałam odbyć drugą operację torakotomię( nacięcie na ok.20 cm). Po operacji nastąpiła poprawa, jednak w grudniu 2014r. odma utworzyła się w prawym płucu, lecz sama się wchłonęła. Potem miałam jeszcze odmy w 2015, 2016r , ale też same się wchłonęły.Niestety w 2017r. dostałam tak dużą odme że miałam założony dren. Rok 2016 znów rozpoczął się nie za dobrze. Pojawiły się straszne kłopoty z żołądkiem. Często przy kaszlu wymiotowałam. Musiałam uważać na to co jem, bo inaczej znów żołądek zaczął dokuczać. Podczas antybiotykoterapii dożylnej również wymiotowałam i nie mogłam za bardzo jeść, a doustne antybiotyki to już w ogóle mi nie służyły. W maju 2016r. miałam gastroskopie i stwierdzono żółciowe zapalenie żołądka. Od tamtego czasu dostałam leki osłonowe i jest minimalnie lepiej. Ale nadal od czasu do czasu mam takie objawy. Niestety przez to strasznie spadłam z wagi w 2014r. ważyłam ok. 53 kg, teraz zaledwie 40 kg.
Długo się broniłam przed założeniem PEGa, jednak w 2017 roku już widziałam, że nie dam rady bez niego. We wrześniu zdecydowałam się i założono mi go. Aktualnie po przebytej dużej odmie w pażdzierniku, która musiała być sciągana drenem czuje się gorzej. Co dwa tygodnie wracam do szpitala z zaostrzeniem płucnym. Zaczęłam używać koncentratora tlenu. Mój stan zdrowia pogorszył się.
Znalazłam dla siebie nadzieję na dłuższe, lepsze życie. Jest to terapia komórkami macierzystymi, dzięki której poprawi się wydolność moich płuc. Niestety jest to terapia za granicą i jest bardzo kosztowna. Dlatego proszę o wsparcie. Za każdą okazaną pomoc, chociaż najdrobniejszą będę bardzo wdzięczna. Ja chcę żyć...
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Emila
Kamila! Bądź dzielna i nie ustawaj ! Jesteś bardzo odważna i silna. Wierzę, że odzyskasz zdrowie. Ściskam !
Anonimowy Darczyńca
Życzę powodzenia ✊✊
Paulina
Wspomoglam ile mogłam. Kamila, Życzę zdrowia.
Łukasz
Powodzenia Kamila. Walcz.
Kamila Borkowska - Organizator zbiórki
Dziękuję