Edit: przegraliśmy walkę. Felek doszedł do stanu agonalnego i jedyne co mogliśmy dla niego zrobić to uśmierzyć ból... Podjęliśmy decyzję z lekarzem choć nie była ona dla nas łatwa. Dziękujemy za wszystkie wpłaty, udostępnienia, trzymane kciuki i słowa wsparcia. Jesteście wielcy.
Jutro postaram się wrzucić faktury za leczenie.
Felek ma zaledwie 9 miesięcy. Jest jeszcze dzieckiem…
Mimo tak młodego wieku życie go nie oszczędzało, mieszkał ze Starszym Panem w domu. Kiedy Pan trafił do szpitala Felek i dwa inne kociaki trafiły na bruk...
Dzięki dobremu sercu sąsiadki której los zwierząt nie jest obojętny trafił on do mnie, około tydzień temu – od razu skradł moje serce. Mruczący, ufny, lgnący do człowieka. Niestety to szczęście nie trwało długo...
Kilka dni temu Felek przestał jeść, osłabł. Z dnia na dzień jego stan się pogarszał. Weterynarz podejrzewa zatrucie – być może ktoś go celowo otruł. Nie mogę pojąć, jak można skrzywdzić tak niewinną, kochaną istotę.
Felek otrzymał już mnóstwo leków, kroplówek, ale dziś jego stan był tak zły, że musiałam zawieźć go do szpitala dla zwierząt. Tam trwa walka o jego życie.
Nie jestem w stanie samodzielnie pokryć kosztów leczenia. Pracuję na niepełny etat, a każda faktura od weterynarza łamie mi serce – nie tylko przez kwoty, ale przez strach, że nie dam rady uratować Felka.
Proszę Was z całego serca – pomóżcie mi ocalić tego małego wojownika. Każda złotówka ma znaczenie. Każde udostępnienie zwiększa szansę na jego powrót do zdrowia. Nie pozwólmy, żeby Felek odszedł, zanim jeszcze zdąży naprawdę zacząć żyć.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!