Elzbieta Hinc
Mój ukochany syn zmarł 09.01.2021 r. był to najtrudniejszy moment w moim życiu . Pomoc jaką otrzymaliśmy od wszystkich osób pozwoliła nam uwolnić się od myśli, że może zabraknąć na leczenie, odpowiednią żywność czy dojazdy na wizyty. Póki człowiek jest zdrowy to nie zdaje sobie sprawy z tego jak inaczej trzeba się odżywiać, ile kosztuje leczenie i jak mało otrzymuje się od służby zdrowia jeżeli nie ma się sił by walczyć.
Pomoc jaką syn otrzymał w Polsce po 4 letnim leczeniu w Irlandii woła o pomstę do nieba albo działanie prokuratury co poświadczyła lekarz z Hospicjum Domowego.
Jutro mija pół roku od dnia śmierci mojego syna. Po dziś dzień nie mogę pogodzić się z jego odejściem.
Ja nadal walczę nie wiem jak długo Pan Bóg pozwoli mi być z Wami. Jestem pacjentem paliatywnym z przerzutami do wątroby i kości. Pomimo wszystko żyję jak bym miała nigdy nie odejść.
Tą drogą chciała bym podziękować jeszcze raz za wsparcie zarówno finansowe jak i psychiczne jakiego udzieliliście dla mojego najdroższego syna i dla mnie.
Z całego serca jeszcze raz dziękuję.
Renata Hinca
Droga Pani Elu. Jest mi bardzo przykro, z powodu tak ogromnej straty, jaką jest ostatnie pożegnanie ukochanego dziecka. Miałam wielką nadzieję, że Pani syn poczuje się lepiej i będzie mógł cieszyć się zdrowiem i życiem wśród kochających Go ludzi... Proszę przyjąć najszczersze wyrazy współczucia oraz kondolencje. Dla Pani życzę dużo zdrówka, siły, pozytywnego myślenia oraz wiary... 💞
Elzbieta Hinc - Organizator zbiórki
Dziękuję
Anonimowy Darczyńca
Nie przegrywa ten co walczy do końca, proszę być dobrej myśli. Wszystkiego dobrego
Anonimowy Darczyńca
Kiedy cierpimy, to czego naprawdę potrzebujemy, to czuć się widzianym, słyszanym i wiedzieć, że nie jesteśmy sami. Wszystkiego dobrego 💞
Elzbieta Hinc - Organizator zbiórki
Dziękuję serdecznie
Steinhauser Mariusz
Mariusz i Marcin
Elzbieta Hinc - Organizator zbiórki
serdecznie dziękuję
Michał Bogusławski
Życzę powrotu do zdrowia oraz Spokojnych Swiat Bozego Narodzenia!
Elzbieta Hinc - Organizator zbiórki
Dziękujemy serdecznie ,syn coraz słabszy, w Wigilię zamiast uroczystej kolacji miał prywatnie podaną kroplówkę, ponieważ lekarz I kontaktu stwierdził że nie potrzeba. U mnie też pojawiły się przerzuty . Piszę dlatego by ktoś nie pomyślał że czekamy tylko na wpłaty, chociaż tylko dzięki temu możemy pomagać sobie w prywatnym leczeniu. Dziękuję i również życzę Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.