Justyna Tomaszewska
Hej!
Postanowiłam w końcu zebrać się i napisać parę słów jak u nas.
Działo się dużo, bo Em rozsypał się zdrowotnie od czerca.
Jak nie reakcje alergiczne, zapalenie pęcherzyka żółciowego, biegunki, wymioty, nadpłytkowość, leki przeciwzakrzepowe, kilka razy usg i badania krwi...
Ale walczyliśmy w międzyczasie o stawy, udało zrobić nam się drugą narkozę, pobranie krwi na Irap i wiskosuplementację wielu stawów, a potem już Irap i ostrzykiwania nim bez narkozy!
Leku wyszło na 3 serie ostrzykiwań po 8 stawów - tych najbardziej chorych.
Wrzucam też paragony z samych "zabiegów" i część opłat z konta na leczenie "innych rzeczy".
Wydaliśmy na leczenie od przeprowadzki do Warszawy marca już ok 20 tysięcy złotych, gotówkowych transakcji już nawet nie liczę.
Jeszcze 2 x ostrzykiwania przed nami (2400) i wiele innych badań.
Gdybyście chcieli nas jeszcze jakkolwiek wspomóc, będziemy ogromnie wdzięczni <3
Choć wybrnęliśmy z najgorszej sytuacji i największych wydatków.
Staramy się powoli, na bieżąco spinać całą resztę.
DZIĘKUJĘ!
Beata Fuchs
Razem z Bolusiem myślimy o Was kochani i trzymamy kciuki za powodzenie kuracji
M i N
❤️
Znajoma z MF
Trzymam kciuki
Od Peggy
Zdrówka 😍
Iga M
Trzymamy kciuki 🤗