Xxxccc

Jestem 30 latkiem, który dźwiga swoją dobroczynność od kilku lat przez niezdrowy altruizm. Jeśli ktoś potrzebuje pomocy nie myślę o tym ile bedzie mnie to kosztować i jak sobie z tym poradzę,  po prostu pomoc stawiam wyżej niż własne potrzeby, a strona jak ta pozwoli mi wyjść z dużego dołka. Pewnie pomagajac innym wpakuje sie w kolejny ale takie życie:) Problem zaczął się w momencie kiedy moi rodzine zachorowali majac duzy kredyt na głowie. Są dość młodzi a bardzo schorowani. Zawały, cukrzyce, problemy z kręgosłupem. Całe życie cieżko pracowali a na koniec państwo dało im renty po kilkaset zlotych co ledwie starcza na utrzymanie sie i całe torby leków. Aby im pomóc sprzedałem wymarzone auto na ktore oszczedzalem 5 lat, dodatkowo zakredytowalem się aby oni pozbyli sie długu. Tym samym nie dość ze straciłem auto, to jeszcze w perspektywie jeszcze 2 z 5 lat spłace 40tys samych odsetek plus kapitał. Pewnie bede ciągnął ten wózek dalej jesli nie uda sie uzyskac jakiejs pomocy, ale jakby sie udalo fajnie by bylo isc dalej przez zycie bez tak duzego obciążenia. Jeszcze jednym przykladem jest kupienie biednej babci telewizora doslownie w godzine po tym jak widzialem jak jej się popsuł i jest jej ciezko bez okna na swiat, a jest sama bo dopiero zmarl dziadek. Oczywiscie zaplacilem za niego karta kredytowa i teraz jakos tez to splacam.

Potrafie tez z pomoca wyjsc dalej. Kilka lat temu jak wosp zbieral na noworodki kupilem jakies drobne gadzety za tysiac zlotych:) reasumujac jak pomozecie to dziękuję, jak nie to również,  jakos dam sobie rade:) pozdrawiam