Prowadzimy wraz z mężem dom tymczasowy dla bezdomnych kotów. Rok temu w styczniu trafiła do nas porzucona pod blokiem kotka. Podczas rutynowego badania weterynaryjnego okazało się że kotka posiada na żuchwie narośl.
Zostało wówczas wykonane zdjęcie RTG które wg interpretacji naszego lekarza nie wskazywało na to,że ta zmiana jest groźna. Niestety w październiku narośl zaczęła dawać się we znaki kotce. Podczas każdego posiłku kaleczyła ją. Zabraliśmy ją do innego gabinetu gdzie okazało się że ta "niegroźna" zmiana rośnie. Ponownie poddano kotkę zdjęciu RTG ,morfologii a narośl została wycięta celem badania histopatologicznego.
Po 4 tygodniach dostaliśmy wynik niestety jest to złośliwy rodzaj nowotworu 😔.
Z całą dokumentacja i kotem udaliśmy się do Wrocławia do poradni onkologicznej. Gdzie niestety nie mieli dla nas dobrych wieści. Wszystko wskazuje że potrzebna będzie operacja usunięcia żuchwy. Z onkologii skierowano nas do stomatologa i chirurga szczękowego. Bunia miała robione zdjęcie RTG stomatologiczne aby móc zobaczyć jak daleko w kości sięga nowotwór. Niestety sięga aż po ostatni ząb w szczęce.
Dziś już po konsultacji z panią doktor podjęliśmy decyzję że usuniemy nowotwór. Czekamy teraz tylko na termin.
Koszty będą ogromne. Zabieg , tymczasowa sonda do nosowa, leki, pobyt w szpitaliku.
Czekamy na pełen kosztorys który tutaj też umieścimy
Odkładamy każdy grosz z bazarku a także z prywatnych datków na Bunie bo ona zasługuje na to aby cieszyć się jeszcze życiem.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!