Ernest Albin
Udosteonicie Państwo?
Witam. Opowiem Państwu jak zycie skrzywdzilo Mojego brata Tomasza. Mam nadzieję że przeczytacie ta historie do końca. Życie układa każdemu człowiekowi inny scenariusz nieważne jak będziesz planował swoją przyszłość życie i tak pokrzyzuje ci plany.moj 35 letni brat Tomasz wieku 3lat miał guza mózgu stracił wzrok. Ale nie poddal się .Nauczył się z tym żyć. Mimo utraty wzroku dalej się uśmiechał nie przeszkadzało mu to tak bardzo w czynnościach codziennych. Skończył szkołę zrobił sobie zawod. Jeździł na różne wycieczki kursy, szkolenia który organizował Polski Związek Niewidomych. Miał podjąć pracę w Gryfinie czekał na ten dzień bardzo dlugo Niestety Zycie znów pokrzyzowalo mu plany.W 2018r Tomasz miał udar mózgu jedna strona jego ciała była niewladna . Po długiej rehabilitacji jego stan się poprawiał . Zbliżaly się wtedy Święta Bożego Narodzenia czekaliśmy na decyzję od lekarza żebym mógł zabrać brata do domu na Przepustkę bardzo się cieszyl że wróci z nami do domu. Kolejny raz się rozczarował :( . Tomasz wstał z łóżka chciał umyć sobie szklankę doszedł do umywalki i zemdlal. Siła upadku była tak duza że uszkodziła mu mózg . Lekarze z jednej strony głowy wycieli mu kość. Do jego upadku przyczyniły się niewłaściwe leki które dostawał. Miał kilka operacji. Lekarz poinformował nas że ostatniej operacji może nie przeżyć. Na szczęście operacje się udały. Tak wlasnie spędził Święta leżał przez dłuższy czas w szpitalu. Po długim pobycie w szpitalu staraliśmy się o powrót brata na leczenie. Usłyszeliśmy bardzo smutne słowa. "Nie przyjmiemy Pana brata bo będzie warzywem "... Przepraszam ale więcej nie jestem w stanie powiedzieć bo myśl o tym wszystkim doprowadza do łez. Powiem tylko tyle że Tomasz jest teraz z nami stara się stawiać kroki stara się mówić. Pare tygodni temu okazało się że ma cukrzycę. Czy Życie w końcu przestanie stawiać mu kłody pod nogi. Nikt tego nie wie. Ale za to ja wiem jedno. Przyrzeklem sobie ze postawie go na nogi . Bo zasługuje w końcu na normalne zycie. Pamiętajcie zycie mamy tylko jedno nie myślmy co będzie kiedyś żyjmy tym co jest teraz cieszmy się każda chwila bo jak pisałem na początku każdemu z nas życie pisze inny scenariusz.Staram się dla brata o prywatne leczenie Pomóżmy mu wspólnie realizować marzenie o powrocie do zdrowia . Niestety takie leczenie w prywatnym oddziale to koszt 6tys zł na 10 dni. Zanim stanie na nogi i zacznie mówić to potrwa trochę czasu.Przez pare miesięcy będzie musiał być tam i walczyć a to jest bardzo kosztowne. LIczy się każdy grosz dla niego żeby odbyć takie leczenie. Ci którzy mogą pomoc i są wstanie spełnić jego marzenie to proszę pomoc. Każdy grosik bardzo dziękuję :)
Udosteonicie Państwo?
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!