Witajcie Kochani,
Pisanie tych słów nie przyszło mi łatwo. Zawsze starałam się radzić sobie sama, ale dziś wiem, że nie dam rady bez Waszej pomocy.
Od kilkunastu miesięcy zmagam się z poważną chorobą neurologiczną, która stopniowo odbiera mi sprawność. Codzienne funkcjonowanie stało się ogromnym wyzwaniem — poruszam się z pomocą kul ortopedycznych i czekam na specjalistyczne leczenie, którego koszt niestety przewyższa moje możliwości finansowe.
Starałam się o orzeczenie o niepełnosprawności, licząc na jakiekolwiek wsparcie systemowe. Niestety, uzyskałam jedynie lekki stopień, co praktycznie nie zmienia mojej sytuacji. Odwołałam się od decyzji, ale czas działa na naszą niekorzyść.
Jestem samotną mamą cudownej córeczki, dla której staram się być silna każdego dnia. Nasze miesięczne dochody to około 2 tysiąca złotych — zasiłek rodzinny, alimenty i niewielkie wsparcie z MOPS. Po opłaceniu rachunków i zakupie leków (które pochłaniają większą część budżetu) zostajemy praktycznie bez środków na życie.
W naszym małym mieszkaniu mieszkają z nami trzy koty — nasze ukochane zwierzaki, które adoptowałyśmy ze schroniska kilka lat temu. W tych trudnych chwilach są dla nas ogromnym wsparciem emocjonalnym. Myśl, że mogłabym je oddać z powodu biedy, rozdziera mi serce.
Choroba, niepewność jutra i ciągła walka o podstawowe potrzeby odbiły się na mojej psychice. Każdy dzień to walka z depresją i własnymi słabościami, ale nie poddaję się, bo wiem, że moja córka na mnie liczy.
Proszę Was o wsparcie — każda złotówka, każde udostępnienie, każde dobre słowo naprawdę mają dla nas ogromne znaczenie. Pomóżcie nam przetrwać ten trudny czas i uwierzyć, że jeszcze będzie lepiej.
Z całego serca dziękujemy!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!