Witam,
potrzebuję pomocy finansowej, pilnej.
Mam 24 lata, ciężko jest mi pisać i mówić o tym co się wydarzyło w moim życiu. Nie było mi nigdy łatwo. Od najmłodszych lat musiałam zarabiać na siebie. Jak miałam 16 lat zmarła nagle moja mama, musiałam zająć się domem a pogodzenie technikum , które było oddalone o 40 km od domu i opieki nad tatą nie było łatwe. Skoczyłam technikum , poszłam do pracy i na studia. Na początku nie mogłam znaleźć dłuższej pracy , pracowałam po 2-3 miesiące za minimalne wynagrodzenie , później mi się udało dostałam pracę, w której jestem do dziś. Ostatnie 12 miesięcy było dla mnie tragiczne. Tata coraz częściej chorował , jest po paru operacjach leczenie i rekonwalescencja kosztują, dużo kosztują. Mam problemy, musiałam pozakładać sprawy sądowe rodzinie najbliższej rodzinie, aby opłacić prawnika musiałam brać kredyty, coraz więcej i więcej. Wiele ludzi powierzało mi swoje problemy, wielu ludzi otrzymało ode mnie pomoc i wsparcie - kiedy ja go potrzebowałam nie miałam nikogo , nagle okazało się że ludzie wokół mnie potrafią tylko brać. na początku roku wydarzyło się coś dla mnie strasznego, związanego po części z pracą, ktoś mnie bardzo skrzywdził inna osoba mnie skopała a potem zachowywała się tak aby mnie jeszcze bardziej pogrążyć. Stało się coś , coś we mnie pękło. Jak zawsze moje wartości plasowały się w kolejności rodzina,przyjaciele, edukacja, praca tak nagle okazało się , że przyjaciół nie mam , rodzina tylko chce ode mnie pieniędzy i opieki , praca przyniosła mi załamanie a szkoła - chciałam rzucić ale wziełam dziekankę na rok tylko wiem że nie będę miała pieniędzy na to aby je opłacić , czesne wzrosło , wzrasta z semestru na semestr. Wpadłam w depresję , nie potrafiłam nikomu mówić o tym co się dzieje, byłam u psychiatry kilka miesięcy "jechałam" na psychotropach , zaczęłam chodzić na terapię , wydałam już wszystkie pieniądze jakie miałam i jakie mogłam uzyskać za pomocą kredytów , nie stać mnie na szkołę, leczenie taty, terapię , raty kredytów na nic mnie nie stać. Nie chcę wrócić do stanu sprzed paru miesięcy , nie chcę już sie okalaczać, dołować , błagam jezeli ktoś to czyta niech mi pomoże nawet symboliczną kwotą. Jestem młoda , pomóżcie mi żyć, wrócić do życia , jeżeli jest możliwość pomocy z waszej strony proszę wesprzyjcie mnie , jeżeli ja mogę się w jakikolwiek sposób odwdzięczyć za pomoc z chęcią to zrobię , nie boję się zadnej pracy , mogę zrobić wszystko. Obecne moje zadłużenia wynoszą 43 000zł plus leczenie terapia kosztują mnie ok 1 200zł miesięcznie. Wiem, że w życiu zdarzają się różne sytuacje i mam ogromną nadzieję , że przeczyta to jakiś dobry człowiek i pomoże mi wrócić do żywych
mail [email protected]
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!