Zbiórka Ma niewiele czasu - nowotwór. - miniaturka zdjęcia

Ma niewiele czasu - nowotwór. Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka Ma niewiele czasu - nowotwór. - zdjęcie główne

Ma niewiele czasu - nowotwór.

201 zł  z 9 000 zł (Cel)
Wpłaciły 4 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Angie Angie - awatar

Angie Angie

Organizator zbiórki

Tosia ma niewiele czasu. Każdy dzień może być ostatnim. Prosimy, pomóżcie naszej Tosi dotrwać do kolejnych, niezbędnych, specjalistycznych badań, zaplanowania odpowiedniej operacji, a następnie w okresie rekonwalescencji i rehabilitacji wyzdrowieć i cieszyć się życiem bez bólu. Bez Waszego wsparcia ta kochająca, troskliwa i pełna spokoju kotka umrze.

Jesteśmy pod ścisłą presją czasu, a stan Tosi uświadomił nam, że dobre uczynki nie zawsze wracają.  Zarówno ja jak i moi najbliżsi pomagamy potrzebującym, jak tylko możemy i komu tylko możemy. Prowadziłam wiele zbiórek w życiu wspierając osoby starsze, schorowane, całe rodziny, jak i domy opieki samotnej Matki, dzieci, schroniska oraz zwierzaki. Tym razem ja stoję po drugiej stronie i proszę Was o pomoc dla naszej kotki, Tosi. Jesteśmy uzależnieni od Waszych chęci lub niechęci, od Waszej empatii lub znieczulenia, od kierowania się sympatią lub antypatią tych, którzy mnie kojarzą lub znają osobiście. To paraliżujące uczucie, gdy zdany jesteś na czyjąś łaskę lub niełaskę, gdy nie masz już żadnych możliwości, by pomóc i jedyne, co Ci pozostaje, to patrzeć, jak stworzenie, które kochasz najbardziej na świecie, o które troszczysz się jak o siebie, które jest najwierniejszym i najlepszym Przyjacielem, gaśnie na Twoich oczach. Tego rodzaju bólu nie da się opisać znanymi ludzkości słowami. Umierasz i cierpisz z tym stworzonkiem każdego dnia na nowo, bez końca aż do końca... 

Uzależnieni jesteśmy nie tylko od Waszego wsparcia lub jego braku, ale także od tykającej bomby - nowotworu, degradującej małe i bezbronne ciałko przekochanej kotki Tosi, której przyjście na świat jak i pierwsze tygodnie nowego życia, które powinny być beztroskie i spokojne, owiane były jedynie bólem, cierpieniem i koszmarem na ziemi, zadawanym przez człowieka, małych tyranów zwanych pospolicie dziećmi. 

Tosię wyniszcza nowotwór, którego pochodzenia nie jesteśmy w stanie poznać z powodu braku funduszy, jak i zaplanować odpowiedniej operacji oraz dalszych etapów powrotu Tosi do zdrówka.

Nowotwór rozpanoszył się w jamie gardłowo - nosowej Tosi i u wylotu jej malutkiego noska. Tosia nie może spożywać jakiejkolwiek formy pożywienia, ponieważ nie może przełykać i oddychać. Gęsta i lepka wydzielina z krwią nieustannie ścieka do jej maleńkiego gardełka oraz wypływa z noska, tworząc ogromne skrzepy, zalepiające nosek i uniemożliwiające oddychanie oraz jakiekolwiek funkcjonowanie. Tosia jest już mocno wychudzona. Niemożliwym jest utrzymanie jej odpowiedniej i zdrowej wagi, nie zagrażającej jej życiu. Jej główka stała się tak krucha i maleńka, że często łapię się na strachu, by nie uszkodzić jej lub nie sprawić bólu choćby samym głaskaniem. Proszę, pomóż nam uratować Tosię. Pomóż nam uwierzyć, że podobnie jak inne zwierzaki, Tosia jest równie ważna, a jej życie równie bezcenne i warte ratunku. Prosimy! ...

Dziękujemy, że masz serce na właściwym miejscu i posiadając świadomość, że cierpienie może spotkać każdego z nas, różniąc się jedynie postacią, rozumiesz i dzielisz się pomocą niezależnie od jej rodzaju, jakim akurat dysponujesz! 

Prosimy o udostępnienie, gdzie tylko jest to możliwe, ponieważ nawet, jeśli nie możesz przeznaczyć choćby 1 złotówki na ratunek Tosi, pomóż nam dotrzeć do tych, którzy mają możliwości i serce na miejscu - tylko tyle jest nam potrzebne. Tylko tyle, by ta wyjątkowa kotka mogła po latach cierpień w końcu cieszyć się beztroskim, kocim żywotem bez bólu, a jedynie z radością w otoczeniu kochających ją ludzi i pozostałych domowych zwierzaków. DZIĘKUJEMY!

Apel do wszystkich empatycznych serc, które choćby złotówką wspierają akcje podobne do tej, nieobojętnych na niezasłużony ból, cierpienie, które od narodzin trawiło tą drobną, kochającą wszystkich Istotkę, - prosimy o niezastąpioną i nieocenioną pomoc w ratowaniu życia Tosi.  Dziękujemy Ci.

Apel do nałogowców, którzy potrafią odstąpić jedną złotówkę z miesięcznej kwoty przeznaczanej na nałóg i przeznaczą na ratowanie życia oraz pomoc w usunięciu bólu i cierpienia kotki, Tosi, która jest Aniołem w kocim ciałku i naszym najwspanialszym, najwierniejszym Przyjacielem. Proszę, wykonaj ten jednorazowy gest dobroci i wesprzyj naszą akcję. Dziękujemy Ci.

Apel do wszystkich posiadaczy ukochanych Pupilków. 

Niezależnie, jakiego Pupila posiadasz, proszę, choćby jedną złotówką wesprzyj Naszą Tosię. My również nie pozostajemy obojętni na krzywdy innych i wspieramy od lat, jak tylko możemy, cierpiących i potrzebujących, niezależnie czy są oni ludźmi, czy zwierzakami. Dziękujemy Ci bardzo za utożsamienie się z naszą trudną i słuszną walką o życie naszego Przyjaciela, za zrozumienie i wsparcie. Dziękujemy Ci, że jesteś!


Niesprawiedliwy, pełen bólu, cierpienia, braku miłości, początek kociego życia.

Kotka Tosia liczy 10 lat kociego życia, ale bardzo chce żyć i udowadnia to, wciąż walcząc. Gdy miała jeszcze siły, była ruchliwa, lecz dystyngowana, pełna ciekawości świata, radości i szczęśliwej beztroski. Jej kondycja ruchowa sprzed walki z nowotworem, ciekawość świata, empatia, potrzeba bliskości, czułości, Miłości, obdarowywania tym samym nas, którzy ją kochają, kocie wsparcie w naszych ludzkich trudnych sytuacjach, jak również każdego, kto odwiedzi jej domowników, forma ogólna organizmu stanowczo zaprzeczają temu licznikowi wieku. 

Tosia przyszła na świat w nieodpowiednim miejscu, w którym zarówno dorośli jak i ich dzieci nie nauczeni byli odruchów serca. Od początku jej istnienia życie zafundowało jej koszmar, który w większości przypadków niszczy maleńkie, kruche, jeszcze nie zdolne do samoobrony serduszka, niezależnie od gatunku, czy rasy. Przeżyła celowe głodzenie, upokarzające ciąganie przy pomocy pseudo smyczy ze sznurka, założonego ciasno na jej maleńkiej i kruchej szyjce, przez rozpuszczone i nieczułe dzieci, szarpiące ją po głównej drodze miejscowości, w której przyszła na świat i w której, paradoksalnie, odnalazła kochający dom. Cierpiała w samotności, nie posiadając ochronnych skrzydeł, w których mogłaby zaznać ukojenia i należnej Miłości do dnia, gdy spotkała na swej okraszonej cierniami drodze moją Rodzinę, która uratowała maleńką i bezbronną kotkę ze szponów małych ludzkich tyranów. Niestety tych kilka tygodni celowego głodzenia, krzywdzenia, upokarzania, braku jakichkolwiek ludzkich odruchów serca, wypaliło piętno na tym maleńkim i bezbronnym organizmie, czego w ostatecznej konsekwencji jesteśmy świadkami.


Długotrwałe leczenie Tosi.

Tosia z racji destrukcyjnego i celowego zaniedbania przez pierwszych nieludzkich właścicieli, w dniu wyrwania ze szponów małych oprawców, była wychudzona (za pomocą jedynie wzroku można było policzyć wszystkie żeberka tej maleńkiej i bezbronnej Istotki), organizm posiadał liczne stany zapalne, oczka pełne ropy, a serduszko pełne strachu. Przez wiele lat powracały problemy z oczkami, pojawiająca się wciąż i sklejająca oczka ropa. Leczenia weterynaryjnego nie było widać końca. W końcu potrzebny był zabieg na jedno oczko i zaszycie go w celu uratowania wzroku i uniemożliwienie wystąpienia zakażenia. Pragnę w tym miejscu zaznaczyć, że każdy, kto Tosię spotkał, niezależnie, czy był przyjacielem domu, czy weterynarzem, jest pod ogromny wrażeniem jej opanowania i spokoju. Tosia nie przejawia strachu, NIGDY (!!!), jest przyjaźnie nastawiona do każdej istoty, nie rzuciła się, instynktem zwierzęcego łowcy, nie atakuje ani domowych zwierzaków ani przyjaciół domowników, odwiedzających ich ludzi. Posiada w sobie udzielający się stoicki spokój, opanowanie, ogromną empatię oraz chęć okazywania swej kociej troski i miłości. Dba o pozostałe domowe zwierzątka (również uratowane: kotkę ze schroniska i dwa przeurocze, pełne radości i wdzięczności za uratowanie ich istnień psiaki). ;-)

Wzrok Tosi udało się uratować, choć źrenica jest nieco większa, jakby za mgłą. Nie wiadomo, jakie będą tego przyszłe konsekwencje, czy nie będą potrzebne kolejne zabiegi. Staramy się być przygotowani na wszystkie możliwości i nie pozostawać bez środków na niezbędne leczenie i jako odpowiedzialni i konsekwentni Przyjaciele Tosi, nie wstydzimy się prosić Was, ludzi o pomoc w sytuacji, gdy po wieloletnim i stałym leczeniu nie posiadamy już tak rozległych i zastraszająco rosnących możliwości finansowych.

Przez ostatni długi okres czasu jedynym sprzymierzeńcem Tosi w bólu były sterydy. Tosia cierpi, ale nawet my, kochający ją i znający od lat, nie jesteśmy w stanie określić rodzaju jej bólu, ponieważ jej spokój nie zmienił się mimo wzrostu cierpienia i przybywających lat. Ostatnie badanie (rynoskopia noska i tylnej ściany gardła) + uśpienie oraz pobranie wydzieliny, jak również wycinka na histopatologię, to koszt blisko 1100 zł (bez dojazdu i powrotu przy aktualnych, wciąż rosnących cenach benzyny blisko 45 km tylko w jednę), ponieważ weterynarze w pobliżu miejsca zamieszkania nie byli już w stanie pomóc. Aby mieć pewność i móc działać właściwie, potrzebna jest tomografia (koszt ok. 1200 zł + paliwo), by ustalić dokładny rodzaj operacji (koszt 3000 złotych + rozległy okres rekonwalescencji z podawaniem jedynie kroplówek, rehabilitacji, podawania koniecznych leków, wizyt u specjalistów, dojazdów itp.). 

Wieloletnie leczenie Tosi pochłonęło już ogromną sumę pieniędzy. Kolejnych kilka tysięcy jest poza zasięgiem możliwości, dlatego jedyną słuszną drogą, która może uratować Tosię, a do której skłaniamy się w ostateczności, nie posiadając już żadnych możliwości, jest proszenie ludzi dobrej woli o pomoc. Prosimy, wesprzyj walkę Tosi w celu uratowania jej życia i podarowania szczęśliwej, bez dalszego bólu i cierpienia, reszty jej kociego życia zwłaszcza, że od narodzin świat obdarował ją nieludzkim cierpieniem, bólem i samotnością. 

Dziękujemy wszystkim, którzy choćby przeczytali nasz apel, historię życia drobnej, puchatej, biało - czarnej,  pełnej stoickiego spokoju i miłości do życia, jak i świata Tosi i udostępnili nasz apel! Dziękujemy Ci, że jesteś! Dziękujemy, że masz serce na właściwym miejscu i posiadając świadomość, że cierpienie może spotkać każdego z nas, różniąc się jedynie postacią, rozumiesz i dzielisz się pomocą! 

Aktualizacje


  • Angie Angie - awatar

    Angie Angie

    18.06.2022
    18.06.2022

    Tosia jest trzeci dzień po rynoskopii noska. Wczoraj potrzebna była interwencja weterynarza w kwestii usunięcia dużych skrzepów zalepiających nosek i uniemożliwiających jej oddychanie. Weterynarze nie są w stanie przewidzieć, jak szybko sterydy przestaną pomagać całkowicie, ponieważ aktualnie pomagają krótkotrwale, jedynie na chwilę, obkurczając nowotwór i narośle, umożliwiając chwilową ulgę i łapanie oddechu przez nosek.

    Prosimy, wspomóżcie Naszą Tosię choćby złotówką.

    Zdjęcie aktualizacji 96 754

201 zł  z 9 000 zł (Cel)
Wpłaciły 4 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Angie Angie - awatar

Angie Angie

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 4

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Jestem Luka - awatar
Jestem Luka
100
Ania - awatar
Ania
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

Załóż swoją pierwszą zbiórkę

Zbieraj pieniądze na to, czego
najbardziej potrzebujesz już dziś!

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij