Psy zabrane.
2 psy mieszance kundelka i pinczerka ważące około 4 kg, samiec i sunia. Podejrzewamy ,,odpady” z jakiejś pseudohodowli. Dostaliśmy zgłoszenie, że jeden z nich ma coś dziwnego przy szyi. Pojechaliśmy na miejsce. Co się okazało: właściciel wziął je do siebie, cutuję,, aby odstraszały lisy bo kury….” Psy bały się własnego cienia, a lis miałby je na jeden kęs. Niestety najgorsze okazało się później. Samiec ma ropiejącą ranę otwartą a spowodowane było to wrastającym, ciasnym sznurkiem na szyi. Po odłowieniu trafił od razu do weterynarza.
Właściciel nieporadny życiowo, z ciężką historią, brak wody, bo jest tylko studnia, więc nawet psy w miały co pić. Panu zakupiliśmy pompę do studni, aby miał lepszy dostęp.
Psy nie miały gdzie spać, nie miały wody, bały i boją się człowieka.
Gdyby samiec został tam jeszcze trochę, albo wdałoby się zakażenie,albo sznurek przeciął tętnicę. Dotarliśmy na czas. Pan nie widział niczego niepokojącego- ropa niestety śmierdzi z kilku metrów. Ale co z tego, jeśli nie podchodzą do człowieka?
Odłowiliśmy.
Psy znajdują się i są pod opieką Psiej Wioski.
Nie mamy kasy, bo jesteśmy na minusie, ale co mieliśmy zrobić.
Jakoś damy radę… chyba😔
Dwa psy muszą być : przebadane, wykastrowane, zaszczepione, odrobaczone, zaczipowane i zabezpieczone od kleszczy. Do tego leczenie szyjki u samca i karma do momentu adopcji.
Bez zbiórki się nie obędzie.
Jak zwykle prosimy Was o wsparcie❤️
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!