Yoda, Yodi, Yoduś. Jego życie zaczęło się - jak wiele innych - na działkach, prawdopodobnie w okolicach października 2022 roku. Kociaki biegały samopas, z kocim katarem, głodne i - jak się miało okazać - bardzo chore.
Yoda trafił do nas - Stowarzyszenia Pokotaj - wraz z siostrą Trinity oraz półroczną koteczką Valką, która wymagała usunięcia chorego oczka. Chcielibyśmy napisać, że od tego momentu kociaki - jak na dzieci przystało - wiodły beztroskie życie, ale tak nie było. Po kilku dniach od przyjęcia wszystkie 3 uzyskały pozytywny test na panleukopenię. To śmiertelny wirus, który zbiera swoje żniwo wśród najmłodszych, nieszczepionych kotów. Rozpoczęła się walka o życie. Yoda pokazał wtedy, że jest dokładnie taki, jak jego pierwowzór - niepozorny, niewielki wzrostem, ale z taką wolą walki, że nic go nie pokona!
Nasza radość trwała krótko. Yoda zdążył dostać pierwsze szczepienie, został wykastrowany i już zaczął pakować walizki do nowego domu, kiedy nagle stan jego zdrowia się pogorszył. Nie miał apetytu, był osowiały, pokazała się gorączka i niewielka ilość płynu w brzuchu. Ta ostatnia informacja wywołała w nas panikę - jeszcze niedawno walczyliśmy o dwa kocurki - Ciastka i Goferka - które zachorowały na wirusowe zapalenie otrzewnej. Walka o ich życie kosztowała nas bardzo dużo. Obecnie kociaki są na etapie obserwacji i bardzo liczmy na to, że i z tego starcia wyjdziemy zwycięsko.
Yoda od razu trafił do lecznicy, zrobione zostały badania, podane leki. Niestety apetyt nie wracał, a płynu w brzuszku robiło się coraz więcej. Kiedyś radosny koci dzieciak, który pędził do miseczki na złamanie karku, teraz przypominał cień samego siebie.
Nie mieliśmy już wątpliwości, że to, co dolega Yodusiowi to nie zapalenie jelit. Wdrożyliśmy terapię #curefip, która może uratować mu życie. To, które dopiero się zaczęło i które od początku rzuca mu pod nogi coraz większe problemy.
Leczenie wirusowego zapalenia otrzewnej jest drogie - to nie tylko lek, ale także kosztowne badania podczas terapii, wsparcie dietetyczne, odpowiednia suplementacja. Znowu zadajemy sobie pytanie - ile warte jest kocie życie? I znowu musimy sobie odpowiedzieć, że warte jest dokładnie tyle, ile jesteśmy w stanie dla niego zrobić. A my dla Yodusia poruszymy niebo i ziemię.
Dwukrotnie skręcił tuż przed Tęczowym Mostem, dlatego nie chcemy myśleć, że do trzech razy sztuka. Yoda to kot wyjątkowy pod każdym względem - wesoły, kochający inne koty, człowieka, mięso i dobre puszki. Tyle jeszcze przed nim - znalezienie swojego domu, upolowanie pierwszej muchy, pierwsze lato i wygrzewanie się w słońcu. Błagamy, pomóżcie nam, bez Was nie będzie miał żadnych szans, by tego doświadczyć :(
Więcej informacji o Yodusiu znajdziecie na Facebooku i Instagramie Stowarzyszenia Pokotaj pod hasztagiem #pokotajYodę
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Kosteł, Klarczens i Bonisława
Yodulku niech moc będzie z Tobą!
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki za Yodusia!
Kasia i Antek
Dużo zdrówka❤️❤️❤️