Ktoś zniszczył nasze miejsce pracy, nasz rodzinny biznes, małą aptekę w sercu Jedwabnego.
Nie zważając na obecnych w niej ludzi - podrzucił materiał łatwopalny.
W piątek 2 kwietnia, tuż przed Wielkanocą, ktoś podłożył ogień w aptece, którą prowadzimy. Udało nam się ustalić, że sprawca działał z premedytacją: obserwował budynek i po wyjściu ostatniego z klientów wrzucił do środka materiał łatwopalny.
Ogień rozprzestrzenił się bardzo szybko, trawiąc część mebli, sprzętów i większość naszego zaopatrzenia, czyli leków.
Obecnie budynek nie nadaje się do prowadzenia działalności i wymaga remontu. W miarę naszych możliwości staramy się uporządkować lokal, zniwelować skutki pożaru. Niestety ubezpieczony był sam lokal. Leki, które znajdowały się w aptece nadają się do utylizacji, choć wciąż wymagają spłaty w hurtowniach.
Straciliśmy kilkuletnie oszczędności i jedyne źródło dochodu. Jeśli nie zakupimy leków, nie mamy jak zarabiać. Chcemy sami odbudować biznes, ale bez Waszej pomocy będzie to nierealne. Każda złotówka przyczyni się do tego, że szybciej staniemy na nogi.
Z góry dziękujemy za okazane wsparcie <3
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Farmaceuta
Powodzenia! Na pewno wszystko uda się odbudować!
AMMS
<3