Witam was.
Chcialabym wam opisac swoja historie. Od kilku lat raze z rodzina znaczy mezem i synami (12 i 2) mieszkamy w domku holenderskim.
Moja historia zaczyna sie jeszcze jako mala dziewczynka. Zawsze odsunieta, tlamszona. Jakos mi sie wydawalo ze tak musi byc. Dopiero jak zalozylam wlasna rodzine zobaczylam jak wlasna mama mnie tlamsila. Los chcial ze musialam z nia zamieszkac w doroslym zyciu, ale byl to koszmar. Kupilismy domek i myslelismy ze bedzie spokuj, nic mylnego. Wykancza mnie psychicznie, wzywa co chwile policje, nawet jak samochod postawie pod garazem. Namawia moje dzieci przeciwko nam. Postanowilismy sie wyprowadzic, zostawic wszystko co postawilisny. Znaczy zaczeta budowe. Pkan jest, tylko z realizacja kiebsko. Znalezlismy swoje miejsce na ziemi i wszystko wydawalo sie piekbe do czasow finansow:(. Ja w tej chwili jestem na urlopie wychowawczym i najwczesniej do pracy moge wrocic w pazdzierniku jak syna do przedszkola wysle. a maz dopiero co zmienil prace. Z kredytu nici:( wierze w ludzi moze ktoa zlituje sie nad nami i spelni nasze marzenie o byciu po porostu soba i szczesliwa rodzina.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!