leczenie sparaliżowanej Kredki

Dzień dobry, jestem tutaj po raz drugi wcześniej dla Indi, a teraz dla Kredki zdecywałam się prosić o pomoc. 

Kredka ma 3 lata i kupiłam z ją z hodowli FCI, jeszcze 3 tygodnie temu pracowała ze mną w terapii agresji i lęku u innych psów, zastępując chorą, emerytowaną Indi.

Kredzia w swoim życiu pracowała z ponad 20 psami, była też w domach dziecka i na zajęciach edukacyjnych. 

3 tygodnie temu Kredka zaczęła kaszleć, dostała antybiotyk i suplementy na wzmocnienie, kilka dni później wystąpił pierwszy paraliż.

Po tygodniu stan Kredzi gwałtownie się pogorszył, całą noc się dusiła aż do wymiotów, rano pojechałyśmy do lekarza na szczegółowe badania. RTG wykazało zapalenie oskrzeli i krtani. Endoskopia czysta żeby sprawdzić czy nie ma innych przyczyn kaszlu. Badania krwi w normie, testy na choroby odkleszcze - negatywne. Zmiana antybiotyku, steryd.

Przez kolejny tydzień widać było poprawę, aż do przedwczoraj - Kredka dostała paskudnego ropnego kataru, który uniemożliwiał jej oddychanie, do tego nastąpił kolejny atak paraliżu, kaszel zmienił się znowu w duszący. Kredka nie mogła się ruszyć po tym ataku. Kolejna wizyta, RGT całego kręgosłupa, badania krwi, RTG płuc i oskrzeli. 

Zmiana antybiotyku, kontynuacja sterydu, robione na zamówienie krople do nosa z efedryną w aptece. Kompleks witamin z grupy B na pobudzenie neurologiczne.

Do dziś wystąpiły kolejne 2 ataki paraliżu, podczas których Kredzia jest całkiem bezbronna, tylna część ciała jej wiotczeje, jakby była martwa. 

Muszę ją diagnozować dalej, kolejny krok to Wrocław i rezonans. Do tego mamy dług w lecznicy prawie tysiąc złotych i zgodnie z sugestią chcemy zrobić jeszcze test na neosporozę. 

Uzbierana kwota zostanie przeznaczona na wyjazd do Wrocławia, wizytę u neurologa, rezonans, dług w lecznicy, dalszą diagnostykę i testy.

Za każdą pomoc bardzo dziękuję.

Informuję zgodnie z zasadami pogam.pl, że zbiórka prowadzona jest na psa prywatnego, a pieniądze zostaną przelane na prywatne konto.