Na naszym pokładzie pojawiły się nowe maluchy, które nie tylko potrzebują jedzonka, ale także leczenia. Stefcia, Tośka, Leon, Berta i Bercik oraz Psotka potrzebują Waszego wsparcia.
Dziś przedstawiamy Wam Stefcię, która już jako maluszek ma problemy zdrowotne. Pogoda nie rozpieszcza, a odporność matczyna spadła. Ratujemy, jak możemy. Nie poddajemy się!!!
Korzystają z okazji chcielibyśmy podziękować Państwu z całego serca za wsparcie nas w tej bardzo często nierównej walce naszych kociaków z chorobami.
Koty to nasi najlepsi przyjaciele. Kochamy je ponad wszystko i staramy się dbać o nie jak najlepiej tylko możemy. Jestem Marta i wraz z mężem opiekuję się od 15 lat kotami wolnożyjącymi na naszych działkach rekreacyjnych. Udało nam się uratować wiele kocich żyć, doświadczyliśmy wielu smutnych chwil, kiedy od nas odchodziły. Sytuacje smutne lecz niestety prawdziwe. Zawsze radziliśmy sobie bez wsparcia i proszenia o pomoc inne osoby, jednak liczba kotów przychodzących zwiększyła się co automatycznie generuje większe potrzeby żywieniowe, a ponieważ dokarmiamy je z własnych funduszy ( miesięcznie zamawiany sporą ilość puszek) niestety borykamy się z brakami karmy. Teraz mamy pod opieką gromadę maluchów (również podrzuconych) oprócz dorosłych kotów, które nazwaliśmy: Pimpek, Dorka, Balbina, Oponka, Rafik, Pompon, Zgredka itd. można by wyliczać jeszcze długo. Zostały już odrobaczone i zaszczepione, żeby miały lepszy „start”. Dbamy o ich zdrowie i samopoczucie. Dajemy probiotyki, zapewniamy opiekę weterynarza. Mają swoje drewniane domki i legowiska. Staramy się zapewnić im jak najlepsze warunki. Są naszymi najwierniejszymi przyjaciółmi i nie wyobrażamy sobie pozostawić je bez opieki, zwłaszcza te maluszki, które jeszcze niedawno były karmione mlekiem zastępczym. Dokarmiamy je dwa razy dziennie. Dla nas nie ma wytłumaczenia ze dziś nie dostaną jeść bo pada deszcz, jest mróz. One zawsze na nas czekają i odwdzięczają się miłością. Udało nam się również znaleźć opiekunów dla wielu czworonożnych futrzaków. Takim szczęśliwcem jest m.in: mój brat, który zabrał z działki małego kociaka i nazwał go Szczepan. Dziś Szczepan jest ważnymi członkiem rodziny. Opieka nad zwierzętami wymaga ogromnego wkładu pracy, czasu, zaangażowania, zwłaszcza wtedy kiedy chorują. Jednak wychodzimy z założenia, że jeśli czegoś się człowiek podejmuje to albo robi to na 100% albo wcale. My chcesz robić to na 100 %.Zwracamy się do Wszystkich z prośbą o wsparcie zbiórki dla naszych podopiecznych maluchów. Możemy przedstawić wcześniejsze dowody zakupu ilości karmy dla bezdomnych kotów. Odpowiemy na każde pytanie dotyczące zbiórki.
Tel. Kontaktowy: 664 537 527
Dysponuje większa ilością zdjęć naszych podopiecznych.
Z wyrazami wdzięczności za okazane serce. Dla nas ważne jest każde wsparcie z Państwa strony za co już teraz bardzo w imieniu bezdomnych kociaków dziękujemy. Marta i Piotr
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!