Proszę o pomoc. Nie mamy wystarczająco dużych środków na leczenie naszego przyjaciela związanych z trudną sytuacją materialną.
Nazywam się Zuzia jestem właścicielem 10-miesięcznego psa o imieniu Brownie w typie psa Husky. Brownie jest bardzo przyjacielskim psem, którego spotkała przykra sytuacja. Wieczorem 3 kwietnia 2020r wyszłam z trzema psami na spacer. Jeden z nich (Brownie) niespodziewanie wyrwał mi się z ręki i uciekł. Wrócił po około 10 min. Nic nie wskazywało na to, że cokolwiek mu dolega. Dopiero po wejściu do domu zauważyliśmy, że jest cały we krwi. Myśleliśmy, że rozciął sobie łapkę, ale sprawa okazała się poważniejsza. Po całym obejrzeniu psa znaleźliśmy ranę kłutą, która mierzyła około 3 cm (mocno krwawiąca).
Ze względu na późną godzinę (00:00) żaden z naszych weterynarzy nie odbierał telefonu, więc wstawiłam post na jednej z grup o pomoc. Po kilku minutach dostałam nr do kliniki całodobowej, która znajduje się w naszym województwie (pomorskie). Dojechaliśmy na miejsce po godzinie 01:00. Browni został zabrany na badania.
Badania trwały do około godziny 03:00. Po podpisaniu reszty papierów na dalsze leczenie zostawiliśmy go pod opieką lekarzy. Wróciliśmy do domu, a o godzinie 12:00 dostaliśmy telefon z kliniki. Dowiedzieliśmy się, że pies ma stwierdzoną odmę płucną ( rana była tak głęboka, że przeszła mu przez mięśnie i płuco), oraz o kłopotach z nerkami.
Po konsultacjach z naszymi lekarzami stwierdziliśmy, że wypiszemy naszego psa na żądanie i będziemy go leczyć u nas (ze względu na bardzo duże koszty za hotelik za psa). Po odebraniu psa, psu została założona kamizelka uciskowa na klatkę piersiową.
07.04.2020r skontaktowaliśmy się z naszym lekarzem weterynarii na kolejne badania związane z dalszym leczeniem. Pies został osłuchany, przebadany, po czym umówiliśmy się na piątek (10.04.2020r) na kolejne badania związane z naszym psim przyjacielem (USG i kolejne badanie krwi związane z nerkami).
Niżej wstawiam zdjęcia wszystkich dokumentów związanych z leczeniem (na bieżąco będę aktualizowała nowe badania/dokumenty). Cena leczenia w każdej chwili może ulec zmianie.
Kilka fotek Browniego przed wypadkiem.
Brownie czuje się coraz lepiej! Rana się zagoiła. Ostatnio przez przypadek znalazłam ranę wylotową...czyli jednak Brownie został postrzelony...(nie wiem jak to się stało, ale zostało to pominięte) Dzisiaj (04.05.2020) jedziemy na dalsze badania dotyczące Bronisława, tym razem chorych nerek. Trzymajcie kciuki!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Pozdro od Dzuniora