Beata Kwapisz
Złożyłam zamówienie na karmę dzięki Państwa pomocy! Jednak nadal potrzebuje pieniędzy na leczenie dla kotów. Pieniądze idą jak woda...
Bezdomne biedne koty
Jesteśmy przemarznięte, głodne, często jemy to, czego nie powinnyśmy, więc bardzo bolą nas brzuszki. W naszych żołądkach i jelitach jest wszystko - słoma, kawałki sznurka, a nawet pozostałości po papierosach. Marzymy o tym, aby znaleźć choćby suchą skórkę od chleba, ale oprócz nas o tę skórkę walczą psy, a one są większe i silniejsze... Mają bardzo mocne zęby, gdy ugryzą - bardzo boli... W naszych brzuszkach jest też dużo nieproszonych gości w postaci pasożytów. Męczymy się z tego powodu, ale same nic nie zrobimy.... Noce są długie i zimne.
W naszej grupie jest ponad 10 bezdomnych kotków. Ciocia-człowiek, która nas dokarmia nie jest w stanie kupić tyle karmy, ile potrzeba, tym bardziej, że sama choruje..
Zbiórka powstała z myślą o nas, o bezdomnych kotach, których nikt nie chce... Wiemy, że wiele osób nie przeczyta nawet naszego apelu, inni przeczytają i zapomną, ale wierzymy też, że znajdą się dobrzy ludzie, którzy nam pomogą.
- Dokarmiam koty bezdomne. Kiedy jest potrzeba kastruje, leczę i staram się znaleźć nowy dom. Kupuje budki ze styropianu. Niestety do adopcji najchętniej idą małe kociaki. Schorowanych z przeszłością nikt nie chce dlatego, muszą pozostać tu gdzie się urodziły czyli na ulicy.. Koszty takiego dokarmiania zaczynają mnie przerastać. Kotów o porze karmienia pojawia się coraz więcej a ceny w klepach rosną.
Pojawiły się kolejne dwa koty, które wymagają lekarza.. ech.. właściwie to cztery ale zrobiłam zdjęcie tylko dwóm bo reszta akurat wywędrowała. Jeden z kotów ma bardzo pogrubioną szyję i paskudną wysypkę. Drugi, bardzo dyszy i ma problem z przyjmowaniem pokarmu. Może mieć ostre zapalenie. Nie będę w stanie zawieźć żadnego do lekarza dopóki nie zbiorą się pieniądze na zbiórce :( Oprócz tego, że pomagam kotom wolnożyjących, które są dla większości ludzi obojętne to mam w domu zacne stadko. O swoje domowe stadko również muszę zadbać. Z tego powodu, nie jestem w stanie z własnej kieszeni wszystkiego udźwignąć. Bardzo proszę o pomoc. Boję się, że drugi kotek długo nie pożyje bez pomocy lekarza.
Każda złotówka się liczy. Pomóżmy kotkom napełnić ich przemarznięte brzuszki.
Złożyłam zamówienie na karmę dzięki Państwa pomocy! Jednak nadal potrzebuje pieniędzy na leczenie dla kotów. Pieniądze idą jak woda...
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Sylwia Smieszko
Powodzenia