Mam na imię Bożena mieszkam w województwie Opolskim.Jestem opiekunką 25 kotków i dwóch piesków,zwierzątka te zamieszkują z nami na wsi.Wszystkie są z interwencji ,chore,opuszczone,stare,młode........rzadne z nich nie urodziło się u nas.Dwa dni temu lekarz weterynarz stwierdził po wykonaniu testu u młodego 9 miesięcznego kotka białaczkę wirusową.Kotek ma powiększone węzły chłonne wymaga zastosowania preparatu Virbagen podawanego seryjnie przez 5 dni,koszt takiego leczenia to około 1000 zł.Problem jest w tym iż jest potencjalnym siewcą wirusa dla pozostałych kotków.Ma swoje rodzeństwo,cała czwórka była wyleczona z panleukopenii,ten kotek ma lekkie porażenie nóżek,jest bardzo zabawnym kotkiem pragnącym żyć i bardzo do nas przywiązanym.Lekarz proponował jego uśpienie aby nie był źródłem zarażenia innych kotków.Jedynym wyjściem humanitarnym dla całej gromadki jest poddanie testom na białaczkę wszystkich kotków i zaszczepienie tych które sa zdrowe.Są to koszta które przekraczają moje możliwości.Kotki są żywione i leczone z moich własnych środków czyli emerytury.Sama temu nie podołam,będę wdzięczna za ewentualną pomoc o którą sytuacją życiową jestem przymuszona prosić.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!