Witam , mam na imię Marcin , pewnego dnia spotkałem znajomego który powiedział że potrzebuje pilnie pieniądze na leczenie i żebym mu pomógł , ja mu odparłem ale w jaki sposób jak sam pracuje na pół etatu nawet nie chcą mi w sklepie nic dać na raty bo za mały dochód , on mi odparł że nie szkodzi , wystarczy mu dok że pracuje i umowa o pracę , i załatwił na mnie kilka kredytów o łącznej kwocie 100 tys , ja tylko wchodziłem do banku i tam już czekali pracownicy a ja tylko podpisywałem dokumenty i po wyjściu z banku przekazywałem mu gotówkę do ręki . Na początku wszystko było ładnie płacone na czas ale w pewnym momencie przestał wpłacać i to już ciągnie się od ponad 2 lat , straszyły mnie firmy windykacyjne aż doszło już do zajęcia komorniczego , na chwilę obecną jest to ok 29 tys i co dziennie wzrasta lecz reszta spraw jest w toku postępowania , mam cały czas kontakt z tym gościem , cały czas pisze że łatwi pieniądze co chwilę jakieś nowe historię inwestorzy a pieniędzy nadal nie ma , jego też scigaja komornicy . Mam z nim podpisana umowę ze będzie spłacał w ratach któryś z kredytów ale to jest napisane na zwykłej umowie bez notariusza , na chwilę obecną pracuję i zarabiam najniższa krajowa , żona również pracuje , ma najniższą krajową lecz ma obcięte godziny o 50% z powodu pandemi , mamy również syna który ma obecnie 1.5 roku . Do komornika co miesiąc oddaje 500 zł . Miesiączne odsetki do komornika to ok 300 zł więc tak naprawdę spalcam 200 zł miesięcznie na czysto co daje 2400 rocznie , przeliczając to wychodzi że splata tego zadłużenia to jakieś 15 lat a to zaledwie 1/2 całego zadłużenia które jest już u komornika ,
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!