Wieczorem zadzwonił tel. Dziecinny głos spytał czy przyjadę po potrąconego psa - spytałam dokąd. Do ościennej gminy w której gminny wet usypia bez badania zwierzęta powypadkowe. Musiałam się spieszyć i udało się , pies trafił do naszego schroniska Psi Raj, nie dostał zastrzyku śmierci na ulicy. Z gminą nie mamy podpisanej umowy, a schronisko z którą podpisano umowę nie jeżdzi po zwierzęta po godz. pracy ani w wolne dni. Zabrałam go z pobocza drogi, leżał we krwi, ktoś owinął mu krwawiącą łapę chustką nylonową. Zebrała się grupa gapiów, ale nikogo kto by zechciał mu pomóc. Biedak bardzo cierpi, jest na silnych lekach p/ bólowych, łapa prawdopodobnie będzie amputowana. Potrzebujemy funduszy na leczenie tego psa, ponieważ nikt nam za niego nie zapłaci, a my nie potrafimy odmawiać tam gdzie jest zagrożenie życia zwierzęcia tak jak w tym przypadku.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Małgorzata Ambroziak
Pomagam
Anonimowy Darczyńca
❤️❤️❤️❤️