Zbiórka Powrót normalności/Rehabilitacje - miniaturka zdjęcia

Powrót normalności/Rehabilitacje Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka Powrót normalności/Rehabilitacje - zdjęcie główne

Powrót normalności/Rehabilitacje

0 zł  z 1 500 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Piotr Dembiński - awatar

Piotr Dembiński

Organizator zbiórki

Cześć, mam na imie Piotr i niedługo skończę 28 lat,

Moje hobby to motocykle i dłubanie przy nich ponadto lubię wiele innych rzeczy, m.in podróżowanie na nich, zloty poznawanie innych ludzi dzielenie się doświadczeniami i zdobywanie nowych, wolontariat w schronisku.. itp.

W grudniu tzn. 12.12.2021 roku około godziny 17tej poszedłem odpalić swoją zabawkę na podwórku było dość ciepło i pogodnie tego dnia, po odpaleniu od razu wkrecił się na obroty, była oblodzona linka gazu nie wiem jak to się stało, po szarpnięciu ręką spadł z nóżki centralnej no i mnie pociągnął, nie miałem możliwości sięgnięcia do hamulca.. zatrzymałem się na słupku ogrodzenia lewą stroną skuter pojechał kawałek dalej. Jednym słowem nieszczęśliwy wypadek.

Po pozbieraniu siebie i Peugeota, strasznie bolało mnie kolano ledwo doszedłem do domu oszczędzając nogę, gdzię dzieliło mnie około 40metrów a pokonanie tego odcinka twało około pół godziny.

Około godziny 22 zdecydowałem się, że pójdę na oddział ratunkowy bo na zwykłe zbicie nie wygląda, opuchlizna była dość duża i sine kolano aż do połowy piszczela, w szpitalu wypełniłem papierologię.. zrobiono mi prześwietlenie usłyszałem, że mam złamaną nogę w 3 miejscach ale nie ma obecnie specjalisty, bez wsadzania w gibs i żadnego zabezpieczenia - kule miałem własne usłyszałem, że mam wrócić do domu dzwonić do innego szpitala, że może tam mnie przyjmą.

Dzwoniłem na inny szpital kazano mi przyjechać rano bo nie ma obecnie też spiecjalisty, rano pojechałem 13.12.2021 mimo skierowania kazano mi czekać około 5 godzin na sorze, po przyjściu specjalisty usłyszałem, że nie mają miejsca i pomocy mam szukać gdzieś indziej. Udałem się na szpital wojewódzki w Gdańsku, po odczekaniu ze skierowaniem około godziny przyjęto mnie, zrobiono dokładniejsze prześwietlenie czyli rezonans..

Wykryto guza w kości i złamanie patologiczne kolana i stawu skokowego, wyniki z wycinki guza potwierdziły torbiel tętniakowatą kości.

16.12.2021r przeszedłem operację kolana, mam blachę wypełnienie kostne śruby..


przeszedłem rehabilitację ale problemy zdrowotne dopiero się rozpoczynały, po półrocznej rekowalestencji nadal kulałem, nie wróciła całkowita sprawność nogi do tej pory ok 70-75% mimo to nie poddawałem się, walczyłem dalej kupiłem sobie ortezę żeby trochę odciążyć staw kolanowy chodziłem dość często do lekarza po leki przeciwbólowe na receptę lub zatrzyski jeżeli już dostałem starałem się nie nadużywać ale przytrafiały się dni kiedy musiałem brać przez tydzień dzień w dzień, pracuję jako magazynier na wózkach widłowych ale wiadomo, że trzeba zejść podźwigać przenieść ręcznie niektóre rzeczy.

Moje samopoczucie pogarszało się wraz z samooceną z dnia na dzień, coraz częściej dostawałem negatywne myśli, że już nie odzyskam tej sprawności i torbiel może nawrócić.. potrafiłem przespać prawie cały dzień w dni wolne od pracy po przespanych nocach, stawałem się coraz bardziej jak chorągiewka na wietrze, śmiałem się, żartowałem a w ułamku sekundy wracała zła myśl i zamykałem się w sobie. próbowałem popełnić.. odebrać sobie życie, nie łatwo się o tym mówi i piszę.

Zgłosiłem się do lekarza psychiatry, zdiagnozowano zaburzenie osobowości mieszanej i nie tylko, po nieszczęśliwym wypadku poprostu nastąpiło gwałtowne nasilenie się choroby. Niektóre dni to walka o przeżycie nie jestem wtedy sam w stanie żeby normalnie funkcjonować.. staję się jak duże dziecko, kiedy osoba bliska musi nosić ci jedzenie do łóżka i stać nad tobą, żeby zjeść chociaż jeden posiłek to przychodzą takie myśli, że jest się tym najgorszym i kulą u nogi. " lepiej jakby mnie nie było " ..

Generalnie prawie rozpadło mi się małżeństwo i zdaję sobie sprawę, że przed rozpoczęciem leczenia byłem bardzo ciężkim człowiekiem. Często czepiałem się drobiazgów potrafiłem się obrazić o dosłownie wszystko wyjść z domu odpalić 2 koła i nie wracać całą dobę, jechać gdzieś w ciche miejsce i odcinać się w samotności.

Obecnie jestem na zasiłku rehabilitacyjnym, nie jestem w stanie wrócić do pracy i funkcjonować jak przedtem, jest mi ciężko finansowo i nie tylko. chociaż staram się pocieszać, że po każdej burzy wychodzi słońce i w końcu u mnie wyjdzie.

Pieniądze które zbieram, chce wykorzystać na dalszą rehabilitację, leki oraz narzędzia pomocniczę. Najprawdopodobniej jeśli to nie pomoże będzie czekała kolejna operacja.

Wiem, że nie każdy dla siebie ma w tych czasach gdy rachunki przewyższają nasze jałmużny, ale też wiem, że dobro zawsze powraca.

dziękuję za każdą kwotę a zarazem przepraszam, że proszę o tak wiele.

0 zł  z 1 500 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Piotr Dembiński - awatar

Piotr Dembiński

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 0

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail