Życie układa różne scenariusze.
Nie zawsze są one kolorowe...
Najpierw ogromne szczęście, a za parę chwil straszna tragedia. Właśnie taki scenariusz ułożyło życie Ani i jej wspaniałym koniom-Flice oraz małemu, nowonarodzonemu Excellentowi.
Just Excellent Carthago urodził się 17.04.2023 Flicka podarowała mu największy dar - życie u oddanej i kochającej swoje konie pynad wszystko Ani. 8 dni później- 25. kwietnia ich wspólny świat zawalił się kiedy to Flickę zabrano na drugą stronę mostu. Klacz miałaby w tym roku dopiero 11 lat i to całe te 11 lat spędziła u boku swojej pierwszej i jedynej właścicielki. Powinna nadal cieszyć się swoim końskim życiem jeszcze co najmniej raz tyle, niestety los chciał inaczej... Klacz nocą dostała bardzo ostrej kolki- a kolka dla koni jest naprawdę niebezpieczna, skutki jej nie jednoktornie bywają tak jak w tym przypadku- tragiczne. Klaczy, gdy tylko zauważono jej dolegliwości po chwili zaczęto udzielać pomocy. Transport został zorganizowany i oba konie ruszyły w drogę do kliniki, gdzie były największe szanse na ratunek. Na domiar złego na drodze napotkali wiele niespodziewanych problemów. Podczas podróży samochód odmówił posłuszeństwa- dalsza droga była niemożliwa. Kolejny raz trzeba było zorganizować transport mając z tyłu głowy świadomość, że uciekający czas gra na ich niekorzyść.
Nikt nie zawinił, nikt nie miał na to wpływu- trzy tygodnie po porodzie są dla klaczy bardzo istotne, gdyż organizm wraca do normy, a urodzenie około 60kilogramowego źrebaka dodając do tego kilogramy wód płodowych nie jest niczym prostym i odbijającym się bez echa. Kiedy to udało się dotrzeć do kliniki rokowania jakie Ania usłyszała były czymś co sprawia, że marzysz aby to był zły sen, który zniknie jak tylko się obudzisz. Niestety była to bolesna prawda. Współczynnik 9,8 na 10, gdzie przy 10 konia się nie daje nawet na stół operacyjny. Mimo to była nadzieja, a to właśnie ona pcha do przodu Ania postanowiła walczyć o swoją najlepszą przyjaciółkę nie zważając na kwestię finansowe.
Mówią, że choć nic nie dzieje się bez przyczyny to ciężko odnaleźć pozytywy tej sytuacji...
Po niedługim czasie Flicka odeszła. Po otwarciu okazało się, że koniowi pękła ściana jelita- trzeba było ją uspać.
Już ją nic nie boli, teraz biega tam gdzie nie dzieją się żadne krzywdy.
Mały ogierek po ośmiu dniach bycia na tym świecie został sierotką. Nie wie dlaczego mama nie wróciła, nie ma pojęcia co się stało. Ania mimo bólu jaki w tamtym momencie rozdzierał jej serce wzięła całkowitą odpowiedzialność za syna jej klaczy.
Dzięki wzajemnej determinacji tych dwoje postanowiło walczyć o siebie oraz o lepsze jutro.
Sytuacja jest ciężka, przed nimi trudna droga wymagająca dużego poświęcenia i wkładu finansowego. Już na start próby ratowania życia Flicki wyniosły około 7 tysięcy złotych (koszty kliniki oraz transportu- w załączniku faktura), a teraz przez najbliższe 5 miesięcy trzeba będzie kupować mleko (koszt około 450zł na tydzień) dla maleństwa, żeby mogło się w pełni rozwinąć-sumując daje nam to około 9000 zł na ten czas kilku miesięcy. Rozwój konia w jego wieku jest najważniejszy. Poza kosztami mleka będą dochodziły inne koszty, bowiem kiedy będzie mógł już pobierać pokarm stały pasza dla źrebiąt oraz ciągła kontrola stanu zdrowia, by móc monitorować i wykluczać kwestię niedoborów w organizmie.
Historia Ani i Flicki zakończyła się ale historia Ani i Excella trwa dalej.
Pomóżmy im! Niech świat znów nabierze kolorów, a przyszłość nie będzie stała pod znakiem zapytania.
Zachęcamy do wsparcia ich finansowo. Każdy grosz się liczy! Dziękujemy!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
❤️
Anonimowy Darczyńca
😉
Lucyna
Trzymajcie się!