Patryk Stawicki
Merdam się do Was. Moje zwisolki cycolki już prawie sobie poszły. Jeszcze troszkę, odrośnie futerko i będę jak nowy. Ale żeby nudów ze mną nie było, to postarałem się o coś nowego. Wyhodowałem sobie coś na karku, jakieś guzowate ruchome paskudne coś. Oczywiście mamusia i tatusia znów sobie rwą włosy z głowy, ale doktor Ciocie każą obserwować i zapobiegawczo się nie martwić. Dostałem od rodziców piłeczkę (już 5) bo wszystkie wystarczyły na parę minut zabawy - musiałem je rozkawałkować bo się okazało że nie mogę jeszcze za nimi ganiać. To co tak będą sobie leżały. Moja łapka przez zaprzestanie rehabilitacji dość mocno daje o sobie znać. Chodzę, trochę kuleje, ale jak pobiegam chwilkę to już trzeba zanosić mnie do domku - a teraz moja waga to już 42 kg. Mamusia mówi,że jeszcze troszkę podleczymy zwisolka i wracam do cioci na rehabilitację. Wszyscy wiemy, że będę zdrowy bo moi koci bracia mnie potrzebują. Ktoś musi ich pilnować, żeby wyrośli na porządne towarzystwo.
Adam
Zdrowiej :)
Patryk Stawicki - Organizator zbiórki
Dziękujemy!
Joanna
Trzymam kciuki za Was ;)
Patryk Stawicki - Organizator zbiórki
Dziękujemy! Walczymy wytrwale, nie poddamy się! Dziękujemy za wsparcie. 😙😙
Agata
...szybkiego powrotu do zdrowia!
Patryk Stawicki - Organizator zbiórki
Oby.... dziękujemy.