26 sierpnia wydawało nam się, że los uśmiechnął sie do Tosi. Dotarła do wspaniałego domu tymczasowego do Agnieszki do Wrocławia. Nikt z nas dlugo nie zdążył się nacieszyć szczęściem Tosi. 29 sierpnia zaczęły się wymioty... jeszcze wtedy nie zdawaliśmy sobie sprawy, że naszej małej biedulce przyjdzie walczyć z najstraszniejszą chorobą- parwowirozą.
Tosia to dzielna dziewczynka. Wycierpiała się co niemiara ale wygrała tą nierówną walkę. Cieszymy się bardzo, że stanęła na równe nogi. Tutaj ogromne podziękowania dla Agnieszki, bo bez niej nic by się nie udało. To ona sprzątała, opiekowała się i dzielnie znosiła Wszytskie trudy walki Tosieńki. Wszystko byłoby już dobrze gdyby nie pieniądze...
Za leczenie wyszło 260 zł. 100 zł udało się zebrać ale nadal brakuje 160 zł. :( Dla jednej osoby to duża kwota ale np. dla 16 osób to tylko po 10 zł, tyle ile wydajemy na kawę, ciasto. Czy znajdzie się 16 osób, które wspomoże ?
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!