Nowotwór woreczka żółciowego

Witam. Mam na imię Łukasz i chcę ratować mojego Tatę. Mój Tata zachorował 13 kwietnia. Trafił do szpitala z żółtaczką mechaniczną, na początku stwierdzono, że żółtaczka jest od choroby wątroby. Po badaniach okazało się, że na woreczku żółciowym oraz w okolicach jest zmiana z naciekami, która po biopsji okazała się być złośliwa. Od tego czasu  mój tata schudł 14 kg. Rak, gruczolak wysokodojrzały  płaskonbłonkowy  i 80% komórek raka. Żółtaczka minęła, dzięki zabiegowi endoskopowemu ECPW, który w ciągu dwóch tygodni wykonywany był trzy razy w narkozie z uwagi na wcześniejsze, zbyt krótkie protezy w drogach żółciowych.

10 czerwca tato przyjął pierwszą chemię, łącznie będzie to sześć kursów (3 w miesiącu)  która wg. prof. Lucjana Wyrwicza ze Szpitala Onkologicznego na Wawelskiej ma go bardzo osłabić. Rak jest nieoperacyjny wg. Kliniki Chirurgii Wątroby na Banacha w Warszawie, w grę wchodzi leczenie paliatywne.

Z uwagi na sytuację finansową,  bardzo proszę o każdą złotówkę  w imieniu mojego Taty.

Liczy się teraz dla nas czas, oszczędności, które miałem zostały wykorzystane na konsultacje, leczenie. W chwili obecnej z uwagi na koszta stoimy w miejscu. Bardzo proszę o pomoc i dziękuję. 

Proszę  również o udostępnienia. 

Poniżej są informacje na temat przebiegu leczenia.

Dziękuję za wsparcie.