Witam Państwa serdecznie.Jestem osobą niepełnosprawną,ponad połowę swego życia poruszam się o kulach.
Obecnie mam 48 lat,i proszę mi wierzyć,że chciałabym choć pod koniec życia powrócić do jako takiej sprawności,by znowu móc chodzić bez pomocy kul.Jest to obecnie moim największym marzeniem.
Historia mojej choroby jest następująca;w wieku 10-ciu lat ,stwierdzono u mnie zwyrodnienie stawu biodrowego,i wykonano operację wstawienia drutów Kirschnera,co pozwoliło mi powrócić po rehabilitacji do normalnego chodzenia.....W wieku 22 -dwóch lat,choroba się odnowiła,i konieczna była kolejna operacja,która jednakże zakończyła sie niepomyślnie,co poskutkowało tym,że już nie rzuciłam kul,az do tej pory....Lekarz prowadzący nie wyraża zgody na wpisanie mnie na kolejkę na kolejną operację,więc postanowiłam,że poszukam pomocy u ludzi dobrej woli,co pomoże mi stanąć na nogi-piszę w liczbie mnogiej,ponieważ choroba zaatakowała ''zdrową nogę'',a także kolano......Liczę na Państwa pomoc,gdyż sama nie podołam temu wyzwaniu .Z góry serdecznie dziękuję wszystkim ofiarodawcom.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!