Poznajcie Czarusia – kota, który spędził ostatni rok w schronisku. Czaruś ma około 10 lat i waży 8–9,5 kg. Jego historia nie jest łatwa. Czaruś to kot, który potrzebuje nowego życia na swoje stare lata
Czaruś trafił do schroniska rok temu po znalezieniu na Stogach. Od tamtej pory przebywał w zimnej, nieogrzewanej wolierze, samotny i niestety muszę to napisać zaniedbany. W schronisku nikt nie robił mu zdjęć i nie pokazywał odwiedzającym – był jednym z tych „niewidzialnych kotów”, które nie mają szans na adopcję. Pierwszy raz zobaczyłam go podczas praktyk wolontariackich. Siedział w budce, skulony, ze strachu albo może bólu, nie wychodził, a z jego pyszczka brzydko pachniało. Jedno oko było uszkodzone i zaklejone ropą.
Stan zdrowia Czarusia
Czaruś wymaga pilnej opieki weterynaryjnej:
Usunięcia uszkodzonego oka, które od roku powinno być zoperowane – obecnie jest siedliskiem bakterii i grozi poważnymi infekcjami.
Ekstrakcji złamanego kła, który też może sprawiać ogromny ból, ale kot się nie ma jak poskarżyć.
RTG stomatologicznego, które pokaże, czy inne zęby również wymagają usunięcia.
Do tego dochodzi grzybica skóry, która wymaga systematycznego leczenia, białkomocz oraz potrzeba dodatkowej diagnostyki, ponieważ sposób poruszania się kota budzi moje obawy – Czaruś porusza się bardzo mało i trzeba sprawdzić, czy nie cierpi na inne schorzenia.
Koszty leczenia
Zabieg usunięcia oka i zębów oraz RTG: około 1000 zł (lub więcej, w zależności od wyników badań).
Wizyty i leki: pierwsza wizyta wyniosła 174 zł (kolejne wizyty w podobnej wysokości a leczenie grzybicy pewnie trochę zajmie).
Diagnostyka dodatkowa i badania obrazowe: około 300–500 zł.
O kosztach dobrej karmy czy żwirku już nawet nie chcę wspominać.
Łącznie potrzebuję około 2000 zł, aby przywrócić Czarusiowi zdrowie i komfort życia.
Dlaczego potrzebuję pomocy?
To moja pierwsza niezależna zbiórka, choć w moim domu przez lata przewinęła się cała ferajna potrzebujących zwierzaków. Czaruś to kot, którego historia mnie do dziś rozbija na kawałki – mimo tego, że był formalnie pod opieką, nie można było go tam zostawić w takim stanie. Jest to kot całkowicie nieplanowany w moim stadzie, nie wybierany ze stada słodkich kociaków - niemniej teraz, gdy jest ze mną, zrobię wszystko, by dać mu drugą szansę, ale potrzebuję trochę wsparcia.
Każda wpłata, każde udostępnienie tej historii to krok do lepszego życia dla Czarusia. Dziękuję za każdą pomoc.
Karina Rembiewska
Czaruś w międzyczasie odpoczywa w swoim nowym ulubionym legowisku
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Dla Czarusia, oby szybko wyzdrowiał i żył długo. Dziękuję za tą cudną adopcję :)