Andrzej Kazubski
No to zaczęliśmy ostatni cykl, już połowa, ciężka połowa za nami. Jak skończymy chemię to będziemy organizować rehabitacje, bo jednak widać że Oskara mocno ta chemia fizycznie i psychicznie wytelepała.
Na razie jest dobrze, ciężko ale dobrze.
Oby tak było do końca a jakoś damy radę.
Anonimowy Darczyńca
Dużo zdrówka dla Oskara