GRUZOWE złamanie-wygranie ŻYCIA

NANA to czarna, malutka i młodziutka koteczka, która nocą została potrącona przez auto. CUD, że żyje! Do ratowania jest ŁAPKA, czyli pełna sprawność koci. Niestety Jej kosteczki rozsypały się w drobny mak… Ale najpierw troszkę Jej historii, by dowiedzieć się czegoś o tym malutkim węgielku.

Kocia ma niespełna 4m-ce i prawdopodobnie jakiś czas temu została PORZUCONA w szczerym polu, z dala od zabudowań, zabrana jako dziecko od swojej kociej mamy... Już na samą myśl łzy cisną się do oczu. Niestety malutka nie odnalazła się w „nowej” sytuacji, którą zafundował Jej „człowiek”. Od dłuższego czasu nie jadła, nie piła i cudem przeżyła wśród licznych niebezpieczeństw, które na Nią czyhały.  Jej stan zdrowia lekarze określili jako TRAGICZNY. Okropnie WYCHUDZONA, odwodniona, słabiutka, a w dodatku z zaropiałymi oczami.

Może zabrzmi to PARADOKSALNIE, ale kto to wie, czy ten wypadek nie uratował Jej życia. Inaczej pewnie za kilka dni już by Jej nie było – może umarłaby straszną śmiercią głodową, a może sama zostałaby pokarmem, bo nie miałaby siły się bronić.

Nana została zabrana z asfaltu i wydawało się na początku, że to dzikusek, bo serce z przerażenia mało Jej nie wyskoczyło, a w gabinecie walczyła jak prawdziwa, dorosła lwica. Nie wiedziała co się dzieje, że chcemy Jej pomóc, a nie skrzywdzić. Ciężko było powstrzymać łzy kiedy się na to patrzyło.

Wykonano zdjęcie RTG. Na szczęście kręgosłup cały. Niestety tylna, prawa łapka na wysokości uda miała skomplikowane złamanie wieloodłamowe, nazywane w ortopedii GRUZOWYM. Zdjęcie pod opisem. Nie jest to zwykłe złamanie, wygląda jakby wybuchła. Wiele odłamków powbijanych było w mięśnie. Trudne do zoperowania i później do gojenia się. Z Naszej strony nie było chwili zawahania, aby ZOPEROWAĆ łapkę, a nie APMUTOWAĆ. Wychodzimy z założenia, że jeżeli są jakiekolwiek SZANSE NA POPRAWĘ, na normalne życie, na RATOWANIE to WALCZYMY ! Wiemy, że też taką decyzję podjąłby każdy z Was.

Przed zabiegiem należało Nanę wzmocnić kroplówkami oraz innymi lekami (m.in.. przeciwbólowymi), więc kilka nocy spędziła na szpitaliku. Nadszedł dzień zabiegu. Stan koci był już stabilny. Sama operacja trwała przeszło 4 godziny. Lekarz wykonał podczas zabiegu stabilizację śródszpikową i zewnętrzną. Użyto implantów (płytki i wkręty kostne). Kość udało się poskładać, co widać na zdjęciu pod opisem. Ze względu na bardzo liczne, malutkie odłamki, które powbijały się w mięśnie nóżki (i nie można było ich wykorzystać) to mimo sukcesu operacji – nie wiadomo czy zrośnie się to prawidłowo. WIERZYMY, że tak będzie, nie tracimy NADZIEI, musi się UDAĆ! To młoda koteczka, więc szanse na dobre zrośnięcie się kości są OGROMNE. Trzymajcie kciuki!

Po zbiegu 48h kocia przebywała również na szpitaliku w celu obserwacji i podania niezbędnych kroplówek. Trzeba było wzmacniać Jej ciało i pomagać w regeneracji.

Kontrolna wizyta już w poniedziałek (30.03), systematyczne podawanie leków, a na kolejnych będą wykonywane zdjęcia RTG, aby ocenić stan zrostu i jak długo implanty muszą pozostać w kości. Jeśli wszystko pójdzie po Naszej myśli to finalnie będzie można wszystko usunąć.

Teraz najważniejsze - czas i klatka! Musi siedzieć w klatce kennelowej, ponieważ ma ABSOLUTNY ZAKAZ RUCHU, by zaczął się proces dobrego zrostu. Nana potrzebuje teraz dużo spokoju i opieki. Dzięki Naszemu DT u Agnieszki – tak właśnie będzie. Jest karmiona przez strzykawkę proszkiem wzmacniającym (Royal Canin Convalescence Support 50g – foto pod opisem), a przydałaby się również mokra karma dla rekonwalescentów (Royal Canin Vet Recovery Mokra Karma dla psa i kota op. 195g – foto pod opisem), a także sucha, po której nie ma rozwolnienia i zjada ze smakiem (PerfectFit Junior - foto pod opisem).

Czekamy na wypis z wizyty, który dołączymy również do niniejszego opisu.

Kocia w DT korzysta z kuwety i ma apetyt, więc prosimy o TRZYMANIE KCIUKÓW !  Samopoczucie świadczy o chęci WOLI ŻYCIA :-) 

Wszystkie nasze działania wiążą się z KOSZTAMI, ale musimy POMÓC Nanie wrócić do pełnej sprawności. Wygrała życie, więc musimy pozwolić Jej normalnie żyć!

Na dzień dzisiejszy ZNAMY koszt operacji i wizyt kontrolnych i demontażu "żelastwa" - to 756zł. Ogólnie SZYKUJEMY się na KWOTĘ ok. 1200zł + 120zł (koszty za prowadzenie zbiórki), ponieważ trzeba kupić na czas rekonwalescencji SPECJALISTYCZNĄ, mokrą karmę i proszek wzmacniający. Oczywiście na wspaniały koniec – zabieg STERYLIZACJI.  WIERZYMY, że pomożecie! 

Prosimy o pomoc, bo bez Was nie uda Nam się ZEBRAĆ magicznej KWOTY na POMOC małej Nanusi.

Każda pomoc będzie pomocą w ratowaniu Jej życia i szansą na NOWE. Wiemy, że są wśród Nas WSPANIALI ludzie, tacy jak Wy. Każdy grosz ma sens, każde UDOSTĘPNIENIE zbiórki.

WIERZYMY w ludzi o WIELKICH sercach, w to, że się UDA! Pragniemy zobaczyć jak SAMA podnosi ogonek i dumnie kroczy po własnych włościach, SWOBODNIE i w pełni SIŁ. Mamy NADZIEJĘ, że wtedy Sama będzie mogła Wam PODZIĘKOWAĆ, za WSPARCIE, za nowe ŻYCIE. Wam wszystkim, którzy Jej POMOGLI.

Zdjęcia z gabinetu-przyjęcie:

zdjęcie RTG przed zabiegiem:po zabiegu:

zdjęcie RTG po zabiegu:

zdjęcia z DT:

Gdyby ktoś zechciał dorzucić sie do zakupu Naszej rekonwalescentki - na specjalistyczną mokrą karmę lub proszek wzmacniająco-regenerujący (zdjęcia poniżej) - z góry bardzo dziękujemy!

RoyalCanin Vet Recovery Mokra Karma dla psa i kota op. 195g

RoyalCanin Convalescence Support

Sucha karma, po której nie ma rozwolnienia i zjada ze smakiem:
Perfect Fit Junior - sucha karma dla kota

Faktura z dnia 23.02 na kwotę 756zł (operacja ratowania łapki) - termin płatności 7.04 :-( Prosimy o pomoc w uregulowaniu rachunku.

Fotorelacja 1.04:

Fotorelacja z dn. 20.04:

Faktura z dn. 20.04 na kwotę 97,20zł:

Faktura z dn. 20.05 na kwotę 194,40zł:

FV za sterylizację Nany: