Cześć!
Tu Jina – pies z misją i... tytanową płytką w łapie! Brzmi jak coś z science fiction? Niestety, w moim przypadku to prawdziwa historia, choć nie tak wesoła, jak bym chciała.
Zacznijmy od początku: moje życie to istny rollercoaster. Zostałam znaleziona w Gruzji z łapką w stanie, który przyprawiłby o zawrót głowy nawet najlepszych chirurgów. Po dwóch operacjach i wstawieniu tytanowej płytki stałam się pieskim terminatorem – szczekałam (głównie przez sen) i goniłam motyle… prawdziwe marzenie!
Odkryłam też swoją prawdziwą pasję – BIEGANIE!
Chodziłam z moją opiekunką na treningi biegowe, jeździłam na obozy i startowałam w zawodach 🏃♀️🐕 Zawsze marzyłam, żeby zostać mistrzynią podwórka, a kto wie, może nawet świata! Ale niestety, mój bieg po marzenia musiał się zatrzymać.
Życie postanowiło zrobić mi psikusa. Po prawie czterech latach zaczęło się coś dziać. Najpierw drobne bąbelki na łapce, potem ropa, czasem nawet krew. Co jest grane?! Lekarze odkryli, że moje ciało stwierdziło, że tytanowa płytka to nie jej bajka, i zaczęło ją odrzucać. W międzyczasie kość wokół płytki zaczęła znikać, a teraz potrzebuję przeszczepu – lekarze muszą wziąć kawałek kości z mojej tylnej nogi, żeby uratować przednią.
A ja naprawdę potrzebuję tej łapki! Bez niej koniec z bieganiem, treningami i zawodami. To tak, jakby człowiekowi zabrać jego ulubione buty do biegania i kazać iść na maraton na boso. Trudno to sobie wyobrazić, prawda?
Nie jestem jednak psem, który się poddaje! Mam za sobą opiekunkę, która zawsze o mnie dba oraz psyjacieli którzy mnie kochają, ale teraz potrzebujemy trochę wsparcia, by przejść przez tę skomplikowaną operację i rehabilitację.
Co mogę obiecać w zamian? Najbardziej rozczulające spojrzenie, merdanie ogonem i zdjęcia, które pokażą, że dzięki Tobie znów mogę startować w biegach oraz cieszyć się życiem na czterech łapach!
Jeśli możesz, dorzuć się do mojej misji „Łapka na ratunek” – każda złotówka zbliża mnie do celu. A jeśli nie możesz pomóc finansowo, udostępnij moją historię – im więcej osób ją pozna, tym większe mam szanse na powrót do pełnej sprawności.
Dziękuję za pomoc i trzymajcie za mnie kciuki (albo łapki)! 🐾
Jina & Agnieszka
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Grzegorz Patyczak
Biegiem w Nowy Rok na wszystkich czterech łapkach! - życzę Jinie