W ubiegłym roku uległem poparzeniu ogniem. Miesiąc czasu przebywałem w szpitalu w Łęcznej (wschodnie centrum leczenia oparzeń i chirurgii rekonstrukcyjnej). Oparzeniu uległo 21% powierzchni ciała, tj. oparzenia termiczne:
III stopnia tułowia
II stopnia barku i kończyny górnej z wyjątkiem nadgarstka i ręki
III stopnia biodra i kończyny dolnej z wyjątkiem okolicy stawu skokowego i stopy.
Po opuszczeniu szpitala przez dwa miesiące musiałem codziennie zmieniać opatrunki co było bardzo kosztowne. Po zdjęciu opatrunków muszę smarować codziennie wszystkie blizny maścią Surticon oraz nosić ubranie uciskowe szyte na miarę, aby zapobiec tworzeniu się blizn przerostowych hipertroficznych oraz przykurczy bliznowatych. Taka presoterapia po oparzeniach trwa zwykle około dwóch lat, a ubranie uciskowe trzeba nosić przez 24 godziny na dobę. Niestety ubranie należy kupować nowe co 2,5 miesiąca. Do tego dochodzi maść. Moje fundusze pozwoliły mi na cztery miesiące leczenia. Od ponad miesiąca nie stosuję ani maści, ani opaski uciskowej, ponieważ nie mam już do kogo zwrócić się o pomoc. Moje leczenie nie jest refundowane przez NFZ. Dlatego proszę wszystkich ludzi dobrej woli o dokonanie malutkiej wpłaty tzw. przysłowiowej złotówki na zbiórkę. Zebrane pieniądze pozwolą mi na kontynuowanie leczenia i odzyskanie zdrowia oraz normalny wygląd. Z góry serdecznie dziękuję wszystkim którzy będą mogli mi pomóc. Grzegorz
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!