Mam na imię Michał, ale to nie ja potrzebuję pomocy. Potrzebuje jej moja mama i jej jedyny przyjaciel - czarny jak węgielek kocurek.
Moja mama mieszka w Izraelu, nie zna za dobrze języka i jest ostatnio w wyjątkowo trudnej sytuacji materialnej.
Dwa dni temu Mio zachorował. Mama wiedzac, że może pojawić się sytuacja, w której zachoruje odkładała każdy grosz, jednak to co uzbierała wystarczyło na założenie cewnika kotu i dorazne uratowanie życia. Koszt tego wyniósł 1600 ILS Teraz musimy ten cewnik usunąć, zrobić badania krwi, moczu, USG, zdiagnozować przyczynę, opłacić leki i wdrożyć leczenie. W innym przypadku kot może znowu się zatkać i tym razem nie będzie już środków, aby mu pomóc. Biorąc po uwagę różnice w kursie walut, szacuję, że 4000 zł od Was mogą dać nam szanse opłacić weterynarza. Nie posiadam żadnych oszczędności , więc próbuje pomóc sprzedając swoje rzeczy, które mają jakąś wartość. Chociaż niewiele takich jest. Pisząc ten post w międzyczasie powstrzymuje łzy i piszę mamie, że musimy dać radę i wyleczymy malucha. Mama wie, że zwracam się do Was o pomoc. Zawsze radziła sobie sama, ale teraz potrzebują Was. Dziękuję za każdą wpłaconą kwotę, ratujecie nie jedno, a dwa życia.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!