Zbiórka Prośba o Pomoc o wyjście z dlogo - miniaturka zdjęcia

Prośba o Pomoc o wyjście z dlogo Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka Prośba o Pomoc o wyjście z dlogo - zdjęcie główne

Prośba o Pomoc o wyjście z dlogo

2 zł  z 20 000 zł (Cel)
Wpłaciły 2 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Paulinka Kruk - awatar

Paulinka Kruk

Organizator zbiórki

wszystkich o wsparcie mojej zrzutki i pozwolić zacząć wychodzić na prostą.


Moja sytuacja pogarsza się z każdym miesiącem i możemy stracić wszystko na czym mi zależy a przede wszystkim nie dopuścić żebyśmy wylądowali na ulicy.

Na początek muszę powiedzieć że nigdy nie byłem w sytuacji żeby prosić o pomoc dlatego nie wiem jak dobrać słowa i co mogło by zachęcić do wsparcia mojego problemu. Ale zachęcam do przeczytania.

Prośbę moją kieruję do wszystkich tych co nie odwracają wzroku kiedy ktoś woła o pomoc a wręcz przeciwnie, wiedzą jak pomagać i nie krytykować sytuacji.

Każdy z nas ma problemy, kredyty, inne zmartwienia. Tak jak i ja. Tak samo większość ma wśród siebie bliskich takich jak rodzina, przyjaciele, kogoś kto pomaga w ciężkich sytuacjach i to nie ważne czy to pomoc finansowa czy inna, ważne że może o nią poprosić. 

Dlaczego Internetowa Zrzutka? Dlatego, iż bałbym się poprosić o pomoc kogoś z rodziny, nawet przez usta nie przeszło by mi prosić o tak kolosalne sumy pieniędzy, każdy ma swoje problemy i niechciałbym obarczać reszty moim problemem, a tak naprawdę to nawet nie znam ich do końca gdyż nie miałem częstego kontaktu z nimi. Po śmierci babci i mamy część rodziny obraziła się na nas.

Mam na imię Paulina mam 26 lat i nie było by mnie tutaj jak bym nie miała już żadnej nadziei na pomoc bo zawsze wszyscy mi powtarzali że trzeba wieżyć w ludzi.

Razem z moim narzeczonym wpadliśmy w takzwana spirale długów. Staraliśmy się wybrnąć z tego sami ale zatrzymło nas za niska zdolność kredytową i żaden bank nie da nam kredytu. 

Od urodzenia mieszkałam z tata i babcią i mamy bratem. Były to najbliższe mi osoby i jedyne zarazem które mi pomagały w trudnych chwilach. Co do dalszej rodziny to nie odwiedzaliśmy ich często tak samo i oni nas. Dlatego nawet jak by to miała być ostatnia deska ratunku nie odważył bym się zapytać ich o pomoc w obawie na ich reakcje. Co do dzieciństwa nie oge powiedzieć że było usłane różami, gdyż zawsze brakowało pieniędzy. Jako dziecko marzylem że kiedyś polecę za granicę na wycieczkę, gdzie kolwiek..... I tylko na tym się skończyło.... W szkole każdy opowiadał za każdym razem po wakacjach pani gzie to nie był co widział itd. Jak dochodzilo pytanie do mnie jak spędziłem wakacje tylko płakać mi się chciało a klasa się smiala. A teraz moim mżeniem jest zakończyć dramat jaki mnie dotknął.

W wieku 20 lat poznałem mojego obecnego narzeczonego i jesteśmy razem od tamtego czasu nie przerwalnie. Mamy  wspaniala Coreczke Marysię która ma 2.5 latka. 

. Dostaliśmy od państwa mieszkanie do remontu i musieliśmy wziąć pożyczkę na ten cel. Było ciężko ale mieliśmy wsparcie od babci. 

Wszystko układało się dobrze do momentu w którym zmarli moi bliscy. Dodam tylko że mnie to bardzo dotknęło psychicznie i bardzo długo nie mogłem się pozbierać. To był najgorszy okres w moim życiu i nie znam drugiego takiego przypadku w którym raz w miesiącu umiera twój bliski. 2 lata temu w październiku zmarła babcia. Tego samego roku w listopadzie zmarła mama, a na dobitkę w sylwestra zmarł mój wujek czyli mamy brat. Jak wspominałem to oni stanowili dla mnie najbliższą rodzinne. Reszta rodziny po tym tragicznym roku nie utrzymuje kontaktu z nami. Jeśli chodzi o dalszą rodzinne to nie znam a jak kogoś znam to kontaktu nie utrzymują ze mną.

Tak więc zostałem sam z moimi problemami a dodatkowo doszły odziedziczone w spadku zobowiązania po mamie i babci. nie mam do kogo się zwrócić o pomoc.

Mój narzeczony pracuje na 3 etaty, starając jakoś wiązać koniec z końcem ale z miesiąca na miesiąc nie jesteśmy w stanie robić opłat. U mnie w pracy kryzys i nie ma nadgodzin i nie mam jak dorobić a do tego jestem tylko sprzataczka bo muszę pilnowac grafiku narzyczonego żeby podzielić opiekę nad mala 😪. Z każdą naszą wypłatą myślimy czego nie zapłacić żeby zapłacić inne zobowiązania. Meczą nas firmy windykacyjne a ja mam w trakcie wypowiedzenie 2 umów kredytowych. Sama  odmawiam sobie jedzenia byle by reszta miała co jak są gorsze dni.

Próbowałam  korzystać z firmy oddłużeniowej ale to zamiast pomóc tylko odwlekało nieuniknione a zapłacić trzeba było.  

z dnia na dzień obawiałam  się czy wtrzymają nam prąd, nie odbieram telefonów bo nękają nas windykację.

BARDZO WAS WSZYSTKICH PROSZĘ POMÓŻCIE ŻEBY NASZE DZIECI NIE MUSIALY ŻYĆ NA ULICY.


Kwota jaką widać do zebrania to tylko część zobowiązań zaległych ale jak uda sie pozbyć tego ciężaru będziemy w stanie dalej funkcjonować.

Zdaje sobie sprawę że takich przypadków jak moja jest dużo jednak w sercu zostaje mi nadzieja że się uda z waszą pomocą.

Ja zawsze starałam się pomagać innym jak tylko mogłam, gdyż tak zostałam wychowana i wieżę że dobro wraca.

Jeśli zwróciłam twoją uwagę i chcesz mnie wesprzeć lub pomóc mi wrócić do normalności i uniknąć eksmisji z mieszkania w które tyle nas kosztowało i doprowadziło do takiej sytuacji proszę dokonaj dowolnej wpłaty.

Jeśli ktoś zna sposób w jaki może pomóc i nie koniecznie musi to być finansowa pomoc bardzo proszę o komentarz lub 

2 zł  z 20 000 zł (Cel)
Wpłaciły 2 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Paulinka Kruk - awatar

Paulinka Kruk

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 2

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij