Mateusz, to jeden z nas, nasz kolega z klasy. Najspokojniejszy, najgrzeczniejszy, zawsze uśmiechnięty i zadowolony. Było tak normalnie i nagle zawalił się świat. Na egzamin zawodowy Mateusz przyjechał zwijając się z bólu, ale koniecznie chciał go pisać razem z nami. Dzielnie go napisał, jednak dzień później wylądował już w szpitalu. Stan krytyczny, śpiączka farmakologiczna, a na koniec rak....Specyficzny, bo atakuje chłopców między 15, a 18-tym rokiem życia... Dla nas to szok, a dla Niego? Mateusz już walczy o zdrowie, a my chcemy, by mógł jak najszybciej do nas wrócić... Jednak leczenie, dojazdy, rehabilitacja, to wszystko kosztuje. Nie możemy być teraz z Nim, ale chcemy, by jak najszybciej mógł do nas wrócić. Stąd prośba o pomoc....
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!