Zbiórka WZJG - zabiera mi sens życia - miniaturka zdjęcia

WZJG - zabiera mi sens życia Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka WZJG - zabiera mi sens życia - zdjęcie główne

WZJG - zabiera mi sens życia

0 zł  z 690 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Martyna Kowalska - awatar

Martyna Kowalska

Organizator zbiórki

Dzień dobry, jestem 38 letnia kobietą, której największym marzeniem jest założenie rodziny. Codzienny czas spędzany z bliskimi i aktywna pomoc innym. Niestety od ponad 13 lat choruję na Wrzodziejące Zapalenie Jelita Grubego. Jest to choroba, która wyniszcza psychicznie i fizycznie. Poniżej informacja na co zbieram, w dalszej części dlaczego akurat na to.

Zbieram na zakup żółtego protokołu Evinature.
Jest to firma zajmująca się tworzeniem bezpiecznych, klinicznie potwierdzonych naturalnych środków. Więcej na: https://evinature.com/

Przebieg tej choroby traw od nasilenia objawów po stan remisji, który może trwać nawet kilka lat. Pozwolę sobie nie wchodzić w szczegóły, gdyż nie są one zbyt przyjemne. Mogę jedynie wspomnieć, że czas spędzony w toalecie jest znacznie częstszy niż się tego oczekuje. 

Przy pierwszych objawach, 13 lat temu chorobę udało sie uśpić. Był to czas kiedy mogłam w pełni korzystać z życia. Podróżować, spotykać się ze znajomymi, tworzyć związek. Niestety przyszedł moment kiedy choroba zaczęła powracać i mimo pomoc farmakologicznej efekt remisji nie był już tak spektakularny. Posypała się związek, relacje, psychika. W sytuacjach kiedy znajomi zapraszają na wspólny wyjazd lub wyjście człowiek zdaje sobie sprawę, że choroba przejmuje nad nim kontrolę. 

W swoich życiu miałam 4 kolonoskopie, lekarze uważają, że powinnam się cieszyć gdyż mam zaatakowany tylko dolny odcinek jelita, czyli "inni mają gorzej". Co wcale nie jest pocieszające. Dwa lata temu postanowiła, że nie dam za wygraną. Przeszłam kolejną kolonoskopie, zmieniłam gastroenterologa i... bez zmian. Dziennie łykałam po 12 tabletek Asamaxu, aplikacja czopków, garści supelemntów. Do tego doszła depresja, stanu lękowe, a w zeszłym roku pojawiła się anemia na pograniczu pobytu w szpitalu.
Wizyty prywatne, leki w kwocie ok 250 zł m-c, terapia,... jedyne co mnie ratowało to, praca którą mogę wykonywać z domu. Efekt - całkowite odcięcie od ludzi, aktywności fizycznej, podróżowania i próby podjęcia budowania jakichkolwiek relacji, nie wspominając o tej romantycznej. 

W zeszłym roku będąc naprawdę w złym stanie psycho-fizycznym trafiłam na osoba, która wyciągnęła mnie w sposób nie farmakologiczny z tego stanu. Ziołami, bańkami oraz masażem udało się osiągnąć względny stan poprawy. Nie jest to całkowita remisja, natomiast daje mi to możliwość kilkugodzinnego uczestniczenia w pomocy innym w formie wolontariatu. 

Kilka tygodni temu na forum na FB związanym z WZJG dowiedziałam się o na początku wspomnianej terapii/protokole z Evinature. Rozmawiałam z kilkoma osobami, które zastosowały te protokoły i bardzo mocno to polecają, a byli w gorszej sytuacji ode mnie. 

Dlatego też postanowiłam spróbować. Kwota na ten moment nie jest dla mnie do przeskoczenia, wcześniejsze próby ratowania zdrowia bardzo mocno nadszarpnęły moje fundusze. Proszę o pomoc, aby móc normalnie żyć, aby móc pomóc też innym.  


0 zł  z 690 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Martyna Kowalska - awatar

Martyna Kowalska

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 0

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij