Nie wiem skąd przyszły, nie wiem ile kilometrów mogły przejść by szukać człowieka i domu, ile silnej woli w sobie ma chore zwierzę szukające pomocy.Na początku tej historii chciałam zaznaczyć że obecnie mamy 30 kotów przytuliskowych i szukamy ciągle domków, które za żadne skarby nie chcą się znaleźć.
Dzisiejszego popołudnia nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom jak na polanie obok stajni pojawiły się dwa nowe koty. Nie wiemy czy ktoś je podrzucił, czy same przyszły gdzieś z daleka aby szukać miejsca gdzie będzie pomoc.
Jeden z tych kotów jest chory, jego sierść zdradza oznaki choroby i złego odżywienia, jest wyrudziała i brudna, kot się nie myje sam.
Drugi kot jest w znacznie lepszym stanie i nie wymaga większej interwencji lekarza, oprócz odrobaczenia i odpchlenia zanim wpuszczę kociaki do stada stajennego. Nie mogę narazić innych kotów na infekcje pasożytnicze.
Na razie kociaki te mają wydzielone osobne miejsce.Kochani potrzebuje pomocy dla chorego kotka w diagnostyce i leczeniu.
Nie wiem ile będą kosztować takie wyniki i leczenie, ale za pozostałe pieniądze chciałam zakupić jedzenie dla kotów.
Niestety nie mogłam zostawić tej dwójki bez pomocy, ufnie patrzących w oczy człowieka istot błagających o kawałek strawy i o pomoc, ja tak nie potrafię. Dlatego proszę o pomoc, chyba że ktoś z Państwa chce te kotki adoptować, dowiozę w każde miejsce po uzgodnieniu.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Krystyna Fyda
To wplacilam dla kotkow ,dla Agnieszko Kaplanskiej