https://egarwolin.pl/artykul/ogien-pochlonal-ich/1299278.amp
Pożar wybuchł przed północą
Ten dom – pieczołowicie budowany i remontowany przez lata – żywioł zabrał w mgnieniu oka. Pożar wybuchł 27 marca przed północą. – Około godziny 23:30 brat zadzwonił, że dom się pali. Straż już była wezwana – relacjonuje A. Gulczyńska.
Czarek wybiegł na podwórze w samej piżamie. Cudem uniknął obrażeń. – Zanim pomoc dotarła, pożar zdążył zniszczyć ponad połowę domu i większość ruchomości. Praktycznie nic z tego, co było w domu, nie nadaje się aktualnie do użytku. Mój tata i brat na skutek siły natury stracili dosłownie cały dobytek – dom, wyposażenie, rzeczy osobiste, a także poczucie bezpieczeństwa – nie ukrywa Aleksandra Gulczyńska.
Jak mówi, przyczyną pożaru była usterka komina. Po zabezpieczeniu zgliszcz i oględzinach została podjęła decyzja o odbudowie domu. – Nie wyobrażamy sobie możliwości, aby tata i Czarek mieszkali gdziekolwiek indziej niż w miejscu, z którym są związani od dziesięcioleci
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!